Jeszcze przez dwie noce potrwa łączenie stalowych przęseł kładki między Kazimierzem i Ludwinowem. To kluczowy budowy. Prace są prowadzone nocami, ze względu na letnie upały, panujące w dzień.
Reklama
Miasto tłumaczy, że technologia łączenia stalowych pomostów kładki wymaga odpowiedniej temperatury otoczenia, przeszkadza w nich też intensywne nasłonecznienie, stąd decyzja o prowadzeniu prac na kładce nocami, gdy temperatura jest odpowiednia. Nocne prace ruszyły 30 czerwca i potrwają do 2 lipca.
Wcześniej, w czwartek, z barki na Wiśle podnoszone były stalowe segmenty, które przypłynęły z Zabłocia. Barki używane są podczas prac regularnie, podobnie jak potężny dźwig. “To kolejny ważny krok przybliżający nas do zakończenia budowy kładki pieszo - rowerowej” - pisze miasto na swojej stronie internetowej o trwającym właśnie etapie prac. I podkreśla, że nowa przeprawa przez Wisłę usprawni przemieszczanie się pieszych i rowerzystów, którzy zyskają dodatkowe połączenie komunikacyjne w atrakcyjnej części miasta.
Kładka dla pieszych i rowerzystów Kazimierz – Ludwinów będzie miała około 130 metrów długości i prawie 14 szerokości. Połączy bulwar Inflancki, pomiędzy ulicami Skawińską a Wietora po stronie Kazimierza, z bulwarem Wołyńskim w pobliżu ulicy Ludwinowskiej. Na jej konstrukcję złożą się dwa stalowe łuki o zmiennej sztywności, zamocowane w żelbetowych podporach - przyczółkach i środkowy pomost widokowy.
Projekt kładki musiał zostać zmodyfikowany po tym, gdy okazało się, że konstrukcja może zbyt mocno ingerować w krajobraz starego Krakowa, co groziło miastu skreśleniem z listy UNESCO. Pojawia się też krytyka “betonozy”, której przykładem jest kładka w opinii niektórych mieszkańców.
Koszt inwestycji wynosi około 114 mln zł. z których 65 mln to wsparcie z Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych. Zakończenie budowy planowane jest na połowę 2026 roku.
Z ARCHIWUM