Trzech krakowskich programistów stworzyło darmową aplikację people-there.info, która ma ułatwić robienie zakupów w czasie epidemii. Użytkownicy mają się informować o liczbie osób czekających w kolejce.
Reklama
Twórcy: Piotr Goryl, Michał Gandor i Wojciech Kitka mieszkają i pracują w Krakowie. Pomysł powstał w ramach charytatywnego, wirtualnego hackatonu, którego celem było stworzenie rozwiązań mogących pomóc w walce z pandemią koronawirusa.
Inspiracją dla krakowskich programistów była opowieść ojca jednego z nich, który utknął w kolejce na sklepowym parkingu. "Piotrek wpadł na pomysł, żeby zrobić aplikację, w której użytkownicy ostrzegaliby się wzajemnie przed kolejkami albo mogli dać znać, ile osób jest np. w kościele" - relacjonują.
Aplikacja jest bezpłatna, niekomercyjna, autorzy pracowali nad nią w czasie wolnym (po nocach...) a uruchomienie pierwszej wersji (30 marca) zajęło im półtora tygodnia. Z urządzenia pobierana jest jedynie lokalizacja (anonimowo, potem dane nie są przechowywane).
Użytkownik za pomocą trzech kliknięć raportuje, ile osób jest w danym miejscu. Nie można zaraportować innego miejsca niż to, w którym zlokalizowano urządzenie. To zwiększa wiarygodność raportów.
Aby aplikacja skutecznie pomagała potrzeba sporo raportujących użytkowników. Na razie wejść jest dużo, ale raportów jeszcze zbyt mało. Autorzy mają jednak nadzieję, że aplikacja się przyjmie. "W ciągu nadchodzących dni spodziewany jest szczyt zakupowy. A unikanie kolejek to nie tylko oszczędność czasu, ale przede wszystkim ograniczenie możliwości rozprzestrzenienia wirusa" - stwierdzają. Zresztą aplikacja może się przydać również, gdy epidemia minie.
Reklama
Aplikację people-there.info można ściągnąć za darmo.
