Strażacy z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Krakowie dziękują krakowianom za wsparcie, okazane po dramatycznej akcji ratunkowej na Alei Róż. “Dziękujemy za zaufanie i każde dobre słowo!”
Reklama
W wypadku w Nowej Hucie ucierpiał kierowca i 18 pasażerów autobusu miejskiego, który uderzył w drzewo po tym, jak kierowca auta osobowego wymusił pierwszeństwo. Kilka osób było ciężko rannych. Na miejscu wypadku pracowały miejskie służby, policjanci i strażacy, lądowały dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Strażacy z PSP dostali wzruszający list od córki jednej poszkodowanych pasażerek, pani Adrianny. “Jej mama została otoczona pomocą przez strażaków i - jak napisała pani Adrianna - “czuła się bezpieczna i zaopiekowana” - piszą strażacy w mediach społecznościowych i dodają:
“Szczególne słowa zostały skierowane do jednego z naszych funkcjonariuszy – strażaka Bartka – który swoją postawą i empatią zapadł w pamięć poszkodowanej. Dla nas to więcej niż pochwała – to motywacja i dowód, że nasza służba ma głęboki sens. Dziękujemy za zaufanie i każde dobre słowo. Jesteśmy dla Was. Zawsze”.
Komenda Wojewódzka przytacza też treść listu:
„W dniu wczorajszym, w Nowej Hucie, na Al. Róż miał miejsce wypadek. Moja mama była jedną z poszkodowanych w tym wypadku. Nie wiem, czy piszę tę wiadomość do odpowiednich służb, ale w imieniu mamy, chciałabym serdecznie podziękować za udzielaną pomoc przez strażaków. Mama czuła się bezpieczna i zaopiekowana, do momentu trafienia do szpitala. Pomoc, jaką niesli strażacy, była największą wartością. Każdy chciał pomóc. W imieniu mamy i swoim, bardzo, bardzo, bardzo dziękuję! Niesiecie na swoich barkach zdrowie i życie ludzi, którzy Was nigdy nie zapomną. W akcji pomocowej, najbardziej zapadł mamie w pamięć strażak Bartek, nie ma więcej informacji, skąd był, ale jeśli Państwo posiadają takie informację, to proszę przekazać mu serdeczne podziękowania, mama jest mu niezmiernie wdzięczna na pomoc i empatię jaką się wykazał.”
Kierowca samochodu, który wymusił pierwszeństwo na autobusie miejskim Mobilis został przesłuchany przez policję. Przyznał się do stawianych mu zarzutów. Sprawą zajmuje się prokuratura.