Krakowski Burmistrz Nocny, Jacek Jordan ocenia, że kary za zakłócanie spokoju są zbyt niskie. Burmistrz, wraz ze wspierającą go Komisją Zrównoważonej Gospodarki Nocy, wnioskuje o podwyższenie grzywien za wykroczenia: “By były rzeczywiście odczuwalne i skutecznie zniechęcały do łamania przepisów”.
Reklama
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, górna granica kar za większość wykroczeń wynosi 500 złotych. Jako przykład członkowie komisji podają grzywnę za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, która wynosi jedynie 100 złotych. Zdaniem komisji, dostosowanie wysokości grzywien do współczesnych realiów umożliwi skuteczniejsze egzekwowanie porządku, zwłaszcza w porze nocnej.
“Mandaty są zdecydowanie za niskie i nie odstraszają od popełniania wykroczeń. Wzrost poziomu zakłóceń porządku, zwłaszcza w rejonach o intensywnym życiu nocnym, pokazuje, że konieczne jest dostosowanie wysokości kar do realiów ekonomicznych. Nie chodzi jednak o proporcjonalne do wzrostu płac podwyższenie grzywien, lecz o takie ich ustalenie, by były rzeczywiście odczuwalne i skutecznie zniechęcały do łamania przepisów” – przekonuje Burmistrz Nocny, Jacek Jordan.
Kary za wykroczenia nie były zmieniane od 2003 roku, przez ponad 20 lat. W tym czasie przeciętne wynagrodzenie wzrosło w Polsce ponad trzykrotnie - z 2,3 tys. zł brutto w 2003 roku do 7,6 tys. zł w roku 2023. To powoduje, że obecne kary tym bardziej nie odpowiadają zmieniającej się sytuacji ekonomicznej.
Dlatego Komisja Zrównoważonej Gospodarki Nocy, dostrzegając - jak tłumaczą jej przedstawiciele - związek pomiędzy rosnącym dyskomfortem mieszkańców, a niskimi kwotami mandatów, podjęła uchwałę, w której wnioskuje o nowelizację przepisów krajowych. Uchwała Komisji Burmistrza Nocnego została już przekazana przez prezydenta Krakowa, Aleksandra Miszalskiego, do MSWiA, celem uwzględnienia postulatów Krakowa.
Burmistrz Nocny, wraz z wspierającą jego działania Komisją Zrównoważonej Gospodarki Nocy ma sprawić, aby korzyści, w tym finansowe, jakie miasto osiąga dzięki masowej turystyce i napędzanemu przez nią nocnemu życiu, nie powstawały kosztem pogarszania się jakości życia mieszkańców Krakowa.
Gospodarka nocy, na którą składają się m.in. usługi czasu wolnego, takie jak działalność pubów, barów, restauracji czy oferta kulturalna, jak choćby tak lubiane przez krakowian i turystów Krakowskie Noce - Teatrów, Muzeów czy Bibliotek - z jednej strony przynosi miastu dodatkowe możliwości rozwoju i spore dochody oraz uatrakcyjnia jego turystyczny wizerunek, ale sprawia też, że życie mieszkańców, szczególnie w centrum miasta i w najbardziej atrakcyjnych dla turystów dzielnicach, staje się trudne, pełne uciążliwości, a czasem nawet niemożliwe.
Kraków doświadcza tego zjawiska od lat, a jego centrum coraz bardziej się wyludnia. W ślad za przeprowadzającymi się do innych dzielnic mieszkańcami, znikają też zakorzenione od lat, czasem nawet od dziesięcioleci, lokalne usługi czy sklepy.