Na krakowskich Błoniach trwają sianokosy. Trawę, traktorem z kosiarką, kosi rolnik spod Krakowa, a przed rozpoczęciem pracy, za każdym razem przez Błonia przechodzą pracownicy Zarządu Zieleni Miejskiej, którzy płoszą zwierzęta, mogące ukrywać się w wysokiej trawie.
Reklama:
Sianokosy na Błoniach potrwają kilka dni. “Wybór właśnie tej pory nie jest przypadkowy, ponieważ dobrze wysuszona trawa może zostać wykorzystana w celach rolniczych” - wyjaśnia Zarząd Zieleni Miejskiej. Pracom sprzyjają prognozy pogody, zapowiadające najpierw gorące dni, w czasie których skoszona trawa może przeschnąć, a potem opady, po których miejska łąka będzie mogła zazielenić się na nowo.
Błonia są jedną z największych w Europie łąk znajdujących się w centrum miasta. Liczą 48 hektarów. W 2000 roku zostały wpisane do rejestru zabytków. W ostatnich latach są koszone tylko dwa razy w sezonie, zgodnie z nowymi standardami utrzymania zieleni w Krakowie, które mają na celu zwiększenie dobrostanu miejskiej przyrody.
Jaki informuje ZZM, sianokosy są wykonywane bezkosztowo, rolnik zabierze skoszoną trawę i wykorzysta ją do swoich celów. “Po przeprowadzonych pracach chwilowo pojawi się efekt rżyska, a trawa nie będzie soczyście zielona. Jednak zebranie suchej trawy jest bardzo istotne i umożliwi jej dalsze wykorzystanie w celach rolniczych” - informuje ZZM na Facebooku i dodaje, nawiązując do popularnych i chętnie robionych przez krakowian zdjęć na suszących się po skoszenie Błoń belach siana, że znów przyszedł na nie czas.
Reklama