"Jeśli chcecie zobaczyć małość arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, to zajrzyjcie na stronę archidiecezji krakowskiej. Ani słowa nie znajdziecie na niej o śmierci ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Ale nie zapomniano o wykreśleniu go z listy duchownych diecezji" - napisał w serwisie X znany katolicki publicysta Tomasz Terlikowski. Dopiero po tym wpisie na stronie archidiecezji znalazla się informacja o pogrzebie ks. Isakowicza-Zaleskiego.
Reklama
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł rankiem 9 stycznia w szpitalu w Chrzanowie, do którego trafił pod koniec ubiegłego roku w związku z zaostrzeniem choroby nowotworowej. Miał 67 lat. Duchownego żegnał niemal cały Kraków, zarówno instytucje, jak i osoby prywatne. Kondolencje bliskim księdza złożył Urząd Miasta Krakowa, ale nie metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Na stronach Archidiecezji nie ma informacji o śmierci znanego duchownego.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski wielokrotnie wchodził w publiczne spory z kościelnymi hierarchami. Po raz pierwszy, gdy badał współpracę duchownych z bezpieką. Potem walczył o ujawnienie w Kościele systemowego ukrywania duchownych, wykorzystujących seksualnie dzieci, co wyraźnie nie podobało się metropolicie krakowskiemu arcybiskupowi Markowi Jędraszewskiemu.
Brak informacji o śmierci ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na stronach Archidiecezji skomentował znany katolicki publicysta Tomasz Terlikowski. "Jeśli chcecie zobaczyć małość arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, to zajrzyjcie na stronę archidiecezji krakowskiej. Ani słowa nie znajdziecie na niej o śmierci ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Ale nie zapomniano o wykreśleniu go z listy duchownych diecezji" - napisał w serwisie X.
"Przyboczni arcybiskupa zadbali o to, żeby ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie bił po oczach arcybiskupa, żeby swoją śmiercią nie denerwował pryncypała. Trudno to skomentować, ale ujmując rzecz krótko, w annałach historii pozytywnie zapisze się Ksiądz Tadeusz, arcybiskup Jędraszewski wyłącznie negatywnie. I to nie tylko jako metropolita, także jako człowiek. A księża w archidiecezji krakowskiej wiedzą o tym najlepiej" - dodał Terlikowski.
Dopiero po tym wpisie na stronie archidiecezji znalazla się informacja o pogrzebie ks. Isakowicza-Zaleskiego.