W MIEŚCIE

Budują w Krakowie satelitę, jakiego jeszcze na świecie nie było

opublikowano: 20 LISTOPADA 2018, 17:44autor: Karolina Gawlik
Budują w Krakowie satelitę, jakiego jeszcze na świecie nie było

Legenda o odwiecznej walce między AGH i UJ traci na ważności, gdy jest do wykonania ważna misja. Zwłaszcza, gdy jest to misja w kosmos. Studenci dwóch największych krakowskich uczelni stworzyli projekt satelity, którego jeszcze na świecie nie było. Właśnie ruszyła zbiórka na PolakPotrafi. Towarzyszy jej wyjątkowy konkurs, którego zwycięzca „poleci” poza naszą planetę razem z satelitą.

Satelity budowane przez studentów nie są niczym nowym. W Polsce pierwsi byli studenci Politechniki Warszawskiej. Niemniej projekt KRAKSat, bo taka jego nazwa, jest inny niż wszystkie. Chodzi o pionierski system sterowania satelitą, który będzie wykorzystywał ciekły magnes, tzw. ferrofluid. To właśnie sprawdzenie zachowania tej cieczy w kosmosie jest głównym zadaniem krakowskiego wynalazku. Jeśli testy się powiodą, metoda studentów AGH i UJ pozwoli na stworzenie tańszego i bardziej niezawodnego systemu sterowania dla wszystkich tego typu badań w kosmosie.

Większość członków zespołu to też zapaleńcy gór. Podczas jednego wyjazdu trafili w gazecie na artykuł dotyczący właśnie budowania i wysyłania satelitów. Gdy padło hasło, żeby wystrzelić własne urządzenie, niektórzy wybuchali śmiechem. Jednak gdy siedli do obliczeń, stwierdzili, że właściwie ich na to stać. Pierwszy etap prac trwał aż pół roku. Dzięki KRAKSat powstały cztery prace inżynierskie, ale sama praca nad projektem jest ponadprogramowa. Nasi rozmówcy śmieją się, że ich życie prywatne przeniosło się z serialu „Big Bang Theory” do laboratorium. Spędzają w nim czasem po kilkanaście godzin, a pracownicy portierni już nawet nie pytają, kim są, gdy przychodzą po kluczyk.

Galeria: Krakowscy studenci budują satelitę (id: 50)

KRAKsat waży tylko 750 g, czyli jest wielkości litrowego słoika. Choć niewielka, musi naprawdę wiele wytrzymać, m.in.: amplitudę temperatur od −170 C do 110 C, niskie ciśnienie, czy mikrograwitację. Zostanie wyrzucona w kosmos na wysokość 310 kilometrów. Po trzech miesiącach ciągłych pomiarów i eksperymentów satelita wytraci prędkość i spali się w atmosferze. Ten czas bez problemu wystarczy na zebranie danych i wysłanie je na Ziemię. Dzięki temu studenci nie pozostawią po sobie śmieci w kosmosie.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności