Do północy obowiązuje aż trzeci stopień zagrożenia zanieczyszczeniem powietrza – informuje Centrum Zarządzania Kryzysowego. Specjaliści podkreślają, że za złe powietrze w mieście odpowiadają sąsiednie gminy i… spaliny samochodowe.
Reklama
W piątek sytuacja jest jeszcze gorsza niż w środę, gdy obowiązywał drugi stopień zagrożenia. W piątek Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego informuje o ryzyku wystąpienia przekroczenia dopuszczalnego dla stężenia 24-godzinnego pyłu PM 10 powyżej 150 miligramów pyłów na metr sześcienny (norma to 50 miligramów).
Specjaliści podkreślają, że choć w Krakowie obowiązuje zakaz palenia węglem, to zanieczyszczenia napływają z sąsiednich gmin. Niemniej liczba dni smogowych po wprowadzeniu zakazu zdecydowanie się zmniejszyła.
Kraków to miasto z pierwszą w Polsce uchwałą antysmogową. Dzięki temu liczba “dni smogowych” w ciągu roku zmniejszyła się z około 120 w 2012 do 40 w 2022. 130 do 30 dni w ciągu roku.
Krakowski Alarm Smogowy zwraca jednak uwagę na zanieczyszczenia emitowane przez samochody. KAS zmierzył stężenia dwutlenku azotu w 44 lokalizacjach w Krakowie.
Reklama
We wszystkich punktach pomiaru stężenie przekraczało rekomendacje Światowej Organizacji Zdrowia. Po zwycięstwie nad „kopciuchami” czas na ograniczenie w mieście ruchu tych aut, które najbardziej zanieczyszczają powietrze – komentują aktywiści KAS.
Dalsza poprawa jakości powietrza w Krakowie będzie wymagać ich zdaniem utworzenia skutecznej Strefy Czystego Transportu, bo za stężenia dwutlenku azotu w około 80% odpowiada ruch samochodowy.
ZOBACZ ROZMOWĘ:
Reklama