"W związku z ostatnim dramatycznym wypadkiem konia dorożkarskiego na ulicy Sławkowskiej Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt informuje, że sprawa została skierowana do prokuratury i oświadcza, że nadal domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami po ulicach Krakowa". - czytamy w rozesłanym do mediów oświadczeniu.
Reklama
W sobotę między godziną 12 a 13 na ul. Sławkowskiej padł jeden z dwóch koni, które zaprzęgnięte były do dorożki. Świadkowie opowiadali, że zwierzę przeraźliwie ryczało. Właściciele konia próbowali go postawić na nogi, podłożyli pod niego koc, klepali po brzuchu, bezskutecznie!
Do sprawy odniosło się Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt:
"Nie możemy akceptować sytuacji, w której konie ciągnące ciężkie dorożki z turystami narażone są na utratę życia i zdrowia z powodu warunków atmosferycznych, w jakich przychodzi im pracować, z powodu smogu czy coraz częstszych wypadków komunikacyjnych. Nie możemy akceptować sytuacji, w której konie zmuszane są do wożenia turystów przez 12 godzin bez zagwarantowanego prawa do przerwy na odpoczynek po kolejnych kursach. To bolesna i kompromitująca skaza na wizerunku Krakowa, a dotychczasowe przepisy Urzędu Miasta, który wydaje koncesje na działalność dorożkarską i jest jej czołowym orędownikiem, zupełnie się nie sprawdziły.
Na terenie naszego miasta regularnie dochodzi do dramatycznych wypadków z udziałem koni dorożkarskich, takich jak ten z ubiegłej soboty na ul. Sławkowskiej. Przypomnijmy, że w 24 stycznia ub.r. podobny wypadek na ulicy św. Jana zakończył się po kilku dniach uśpieniem konia dorożkarskiego, a w wyniku zawiadomienia Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt prokuratura prowadzi nadal śledztwo w tej sprawie, podobnie jak w przypadku upadku konia pod Wawelem w dniu 10.10.2018 r., któremu po zdarzeniu nie udzielono nawet pomocy weterynaryjnej, zaganiając do pracy na postoju. Jednym z wątków tego śledztwa jest także zmuszanie koni do pracy na ulicach miasta nawet w największe upały. W poprzednich latach śmiertelne wypadki koni dorożkarskich zdarzyły się natomiast m.in. na ulicach Monte Cassino i Powstańców.
Uważamy, że należy jak najszybciej z tym skończyć i zapobiec kolejnym tragediom niewinnych zwierząt. Dlatego po raz kolejny w ciągu ostatnich trzech lat zwracamy się do prezydenta Jacka Majchrowskiego o refleksję i opamiętanie, wskazując, że coraz więcej europejskich miast rezygnuje z dostarczania turystom tak wątpliwej moralnie i kulturowo atrakcji, jaką są przejażdżki dorożkami ciągniętymi przez konie, a ostatnio do listy tej dołączyły m.in. Rzym i Barcelona.
Dzisiaj natomiast, po wysłuchaniu bezpośrednich świadków, którzy się do nas zgłosili i którym serdecznie dziękujemy za ich postawę, Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt zwróciło się do Prokuratury o podjęcia stosownych działań w sprawie sobotniego upadku konia na ul. Sławkowskiej."
Oświadczenie podpisałą Agnieszka Wypych, Przewodnicząca Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt