W Bazylice Mariackiej i na cmentarzu parafialnym na Salwatorze odbyły się uroczystości pogrzebowa Wandy Półtawskiej, jednej z najbardziej wpływowych kobiet w Kościele katolickim za czasów pontyfikatu Jana Pawła II. Uroczystości miały charakter państwowy.
Reklama
Wanda Półtawska zmarła w nocy z 24 na 25 października. 2 listopada obchodziłaby 102. urodziny.
Była lekarką i wieloletnią przyjaciółką Karola Wojtyły, a gdy został papieżem także jego współpracowniczką. Za swoją działalność wyróżniana była m.in. Orderem Orła Białego oraz honorowym obywatelstwem miasta Krakowa (nadanie tego tytułu wywołało wiele protestów ze względu na fundamentalistyczne poglądy Półtawskiej dotyczące praw kobiet i osób LGBT).
Była radykalną działaczką antyaborcyjną, uważała, że seks jest dopuszczalny wyłącznie w celu prokreacji, była przeciwniczką in vitro i przyznawaniu praw osobom LGBT.
„Zegnając świętej pamięci Panią Profesor Wandę Półtawską. Żegnamy – nie wahamy się powiedzieć – nieprzeciętnego człowieka. Żegnamy prawdziwą uczennicę Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana. Żegnamy szczególnego świadka minionych stu lat, naznaczonych również dyktaturą totalitarnych, zakłamanych ideologii, ale także odzyskaną wolnością i innymi wielkimi wydarzeniami w naszym życiu społecznym i narodowym” – mówił w homilii kardynał Stanisław Dziwisz.
"Jej osobiste, życiowe doświadczenie, wsparte studiami i wieloletnią praktyką owocowało na wielu polach. Stała się ekspertem w sprawach życia małżeńskiego i rodzinnego, przygotowania młodych do takiego powołania. Nie mogła nie stać się wielkim obrońcą życia człowieka od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Nie przysporzyło jej to zwolenników w środowiskach myślących odmiennie. Pani Profesor, o zdecydowanym charakterze i granitowej postawie moralnej, mówiła i robiła to, co jej nakazywało chrześcijańskie sumienie. Nie szła na żadne układy i kompromisy" - podkreślał Dziwisz.
Sporo miejsca kardynał poświęcił „duchowej więzi i przyjaźni” Półtawskiej z Karolem Wojtyłą, papieżem Janem Pawłem II.
„Pisząc swoją pierwszą i najbardziej znaną książkę pod znamiennym tytułem „Miłość i odpowiedzialność”, wyrosłą z refleksji, wykładów i żywego kontaktu z młodymi ludźmi, biskup Karol Wojtyła korzystał z mądrości i doświadczenia Wandy Półtawskiej” – przypominał kardynał.
I wyliczał jej zasługi: "W czasach komunistycznej dyktatury i narzucania społeczeństwu bezbożnej i z gruntu obcej dla kultury polskiej ideologii marksistowskiej, była jedną z tych, którzy starali się ocalić i przekazać nowemu pokoleniu chrześcijańską wizję świata, chrześcijański system wartości i spojrzenie na człowieka, na jego cielesność i płciowość, na jego jedność psychofizyczną i powołanie do miłości. Uwrażliwiła szerokie rzesze społeczeństwa na najważniejsze sprawy ludzkiego życia, ludzkiej miłości".
Reklama
Półtawska urodziła się 2 listopada 1921 r. w Lublinie. Już w pierwszych miesiącach okupacji jako harcerka podjęła działalność konspiracyjną. Została aresztowana 17 lutego 1941 r. W lubelskim więzieniu ona i jej koleżanki przeszły śledztwo z torturami, a po siedmiu miesiącach grupę kilkunastu lubelskich harcerek przewieziono do obozu Ravensbruck.
Jako więźniarka poddawana była tam eksperymentom medycznym.
Po wyborze na papieża Karola Wojtyły, Półtawska zaczęła odgrywać coraz większą rolę w Kościele krakowskim, stopniowo zwiększała się też rola, jaką odgrywała w Watykanie, jako osoba, która ma bezpośredni dostęp do Jana Pawła II.