Protest przed magistratem i burzliwy przebieg sesji Rady Miasta w sprawie budowy linii tramwajowej do Mistrzejowic. Aktywiści wykonali własny audyt, z którego wynika, że większość planowanych do wycinki drzew można ocalić. Wiceprezydent miasta Andrzej Kulig zapowiedział dialog i poważne potraktowanie postulatów.
Przed magistratem grupa mieszkańców protestowała przeciwko budowie nowej linii tramwajowej w obecnym kształcie. Nie podoba się przede wszystkim plan wycinki 1059 drzew, które zdaniem projektantów kolidują z projektowaną inwestycją.
Aktywiści z Akcji Ratunkowej dla Krakowa przedstawili własny audyt inwestycji "Tramwaj do Mistrzejowic" i zażądali wstrzymania przekazania terenu wykonawcy do czasu wprowadzenia niezbędnych zmian.
- Kolejny raz, własnym nakładem kilkudziesięciu osób - architektów, urbanistów, projektantów i zwykłych mieszkańców - byliśmy w stanie przeanalizować odcinek około jednej trzeciej inwestycji, na którym udało nam się wytypować ok. 300 drzew możliwych do zachowania przy wprowadzeniu niewielkich zmian w projekcie. Jeżeli na pozostałych odcinkach inwestycji sprawa wygląda analogicznie, to większość z drzew uda się ocalić - twierdzą aktywiści.
Większość radnych zdecydowanie poparła protesty mieszkańców zarzucając projektantom dyletanctwo. Protestujących wsparli również parlamentarzyści Daria Gosek-Popiołek z Lewicy i Aleksander Miszalski z PO.
Reklama
Mieszkańcy przygotowali też petycję do prezydenta w sprawie radykalnego zmniejszenia wycinki drzew, pod którą w niespełna dwa tygodnie podpisało się niemal 7 tys. osób.
Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig podkreślał, że rozbudowa połączeń szynowych jest konieczna również ze względów ekologicznych. Przypomniał, że dzięki zmianom w projekcie już zredukowano planowaną wycinkę drzew o 200, a to jeszcze nie koniec.
- Ostateczne decyzje będą podejmowane przy każdym drzewie osobno, żeby realizować inwestycję, ale z poszanowaniem zieleni - zapewnił wiceprezydent Kulig.
Przedstawiciele Zarządu Dróg Miasta Krakowa zapewniali, że za każde wycięte drzewo zostanie posadzone nowe. Dodawali, że dzięki inwestycji w okolicy przybędzie zieleni niskiej, ponieważ część torowiska będzie usytuowana na zielonym podłożu. Z kolei wykonawca obiecał, że przed ewentualną wycinką zostanie przeprowadzona szczegółowa inwentaryzacja pod nadzorem dendrologa tak, by część drzew ocalić.
Reklama
Na koniec wiceprezydent Andrzej Kulig zapowiedział zorganizowanie rozmów z mieszkańcami na temat tej inwestycji.
- Gdyby dialog z mieszkańcami był pełniejszy, to pewnie udałoby się uniknąć tych emocji. Mam nadzieję, że w nadchodzących tygodniach uda się odzyskać ten utracony czas, żeby projekt był przyjęty jako przyjazny środowisku. Poważnie traktujemy państwa postulaty - zapewnił Kulig.
Podczas sesji radni przyjęli dwie rezolucje z apelem do władz miasta. Jedna została zgłoszona przez klub Kraków dla Mieszkańców i dotyczyła wprowadzenia zmian w projekcie linii tramwajowej zgodnie z postulatami zgłaszanymi przez mieszkańców.
Drugą zgłosił klub Platforma - Koalicja Obywatelska. Ta rezolucja dotyczyła podjęcia dialogu ze stroną społeczną przy realizacji inwestycji.
