‒ Czy to jeszcze klub sportowy, czy już firma deweloperska? ‒ pytają mieszkańcy ul. Rydlówka protestujący przeciwko planom klubu sportowego Garbarnia, który chce postawić bloki na wydzierżawionych przez miasto działkach. Protest mieszkańców wsparła krakowska posłanka partii Razem Daria Gosek-Popiołek.
Reklama
Protestujący przypominają, że losy terenu oddanego w użytkowanie wieczyste RKS Garbarnia ważą się od 2020 roku. W projekcie przygotowywanego wówczas planu zagospodarowania przestrzennego ‒ tak jak w umowie klubu z miastem ‒ wskazano, że działki mają zachować sportowo-rekreacyjnych charakter.
Obecnie trwają prace nad nową wersją planu, ale nie czekając na to rozstrzygnięcie, w czerwcu 2021 roku klub sportowy złożył wniosek o pozwolenie na budowę bloków mieszkalnych na tym terenie i takie pozwolenie uzyskał w marcu tego roku.
Z uwagi na wniesione odwołania do drugiej instancji nie jest ono ostateczne. Mieszkańcy mają więc nadzieję, że budowę uda się zablokować. Władze miasta sprzeciwiają się zamierzeniom Garbarni i podjęły kroki celem wypowiedzenia umowy użytkowania wieczystego i odzyskania pełnej kontroli nad spornymi działkami.
Chodzi o obszar 1,8 ha bezpośrednio sąsiadujący z rzeką Wilgą. W planach Garbarni stanąć tam mają cztery 6-kondygnacyjne wieże. Władze klubu nie ukrywają, że z pieniędzy pozyskanych na współpracy z deweloperem zamierzają sfinansować rozbudowę stadionu.
‒ Celem naszej petycji jest przekazanie prezydentowi i radnym, że wbrew temu, co twierdzi klub Garbarnia, mieszkańcy nie wyrażają poparcia dla zabudowy mieszkaniowej na działkach, które klub dostał od miasta w użytkowanie wieczyste na cele sportowo-rekreacyjne. Garbarnia przedstawiała mieszkańcom projekt parku sportowego, pod którym zbierała podpisy i w którym nie było ani słowa o blokach ‒ podkreślała na konferencji prasowej pani Katarzyna, mieszkanka ul. Rydlówka.
Reklama
‒ Po raz kolejny mamy w Krakowie do czynienia ze scenariuszem, w którym tereny zielone są niedostatecznie chronione, a między mieszkańcami i deweloperem toczy się dobrze nam znana gra: co będzie pierwsze - miejscowy plan czy inwestycja. I po raz kolejny dotyczy to działek oddanych w wieczyste użytkowanie klubowi sportowemu. ‒ przypomniała posłanka Daria Gosek-Popiołek. ‒ Klub konsekwentnie nazywa te tereny nieużytkami, a nawet wprowadzał w błąd, twierdząc, że są to „działki, których kształt nie pozwala na wykorzystanie ich pod działalność sportową i nie były planowane pod takie wykorzystanie.” Ale - jak wiemy z umowy użytkowania wieczystego i projektu planu zagospodarowania - jest dokładnie na odwrót. ‒ zaznaczyła parlamentarzystka.
Posłanka partii Razem podkreśla, że realizując swoje plany, klub korzysta z absurdalnego prawa. Mimo że planowana zabudowa jest niezgodna z celem użytkowania wieczystego, to miasto nie może odmówić inwestorowi pozwolenia na budowę.
‒ Rozwiązaniem tej sytuacji jest jak najszybsze uchwalenie miejscowego planu, a uniknięciem powtórki w przyszłości ‒ zmiana przepisów prawa budowlanego. ‒ podkreśla posłanka.
‒ Skieruję interpelację do odpowiedniego ministerstwa, aby przy okazji planowanych zmian wokół użytkowania wieczystego wyeliminować możliwość realizowania zabudowy wbrew woli właściciela. ‒ obiecała posłanka Gosek-Popiołek.
Reklama
‒ Kibicujemy Garbarni i trzymamy kciuki za dalszy rozwój, ale nie zgadzamy się na niszczenie ostatnich już w naszej okolicy terenów rekreacyjno-sportowych należących do miasta. Dlatego zachęcamy wszystkich do poparcia naszej petycji ‒ podsumowała pani Katarzyna. (Petycję można podpisać TUTAJ)
Władze klubu wydały w tej sprawie oświadczenie, w którym twierdzą, że projekt „Garbarnia 2.0 – Park Sportowy Garbarnia” od samego początku uwzględniał realizację na tych terenach inwestycji mieszkaniowej.
Nowe budynki ma wybudować firma Noho Investment, która jest sponsorem Garbarni. Kilkadziesiąt metrów od wałów Wilgi mają powstać dwa 4- i 5-piętrowe bloki, składające się z czterech segmentów.