Po zwycięstwie Kenijczyków w Cracovia Maraton Krakowski radny Łukasz Wantuch najpierw skierował interpelację „w tej sprawie” do prezydenta miasta, ale po reakcjach w sieci zdecydował się ja wycofać. Radny zapewnia, że jego postulat nie miał rasistowskiego charakteru, a jego intencje zostały źle zrozumiane.
Reklama
Sześć pierwszych miejsc w jubileuszowym 20. Cracovia Maraton zajęli Kenijczycy i to zaniepokoiło radnego Łukasza Wantucha. Jak zapewniał nie kolor skóry, ale komercjalizacja imprezy. Niemal natychmiast przygotował interpelację do prezydenta miasta.
Chciał, by wprowadzić zmiany w regulaminie imprezy, by była imprezą ściśle amatorską, a „nie maszynką do zarabiania pieniędzy, nawet jeżeli dzięki niemu [maratonowi] poprawi się sytuacja finansowa wielu rodzin w krajach III świata".
Zapewnił przy tym, że jest „jak najdalszy od ksenofobii czy rasizmu, ale przyznam się szczerze, że jest to nieco niespotykana sytuacja, że przedstawiciele jednego państwa tak mocno zdominowali tę dyscyplinę”.
Mimo tych zastrzeżeń, na radnego wylała się fala krytyki, w której efekcie skasował swój post na FACEBOOK-u i wycofał swoją interpelację.
Reklama
„Celem mojego poprzedniego postu, dotyczącego krakowskiego maratonu, była próba zachowania jego amatorskiego charakteru. Został on jednak błędnie odczytany jako atak na kolor skóry i rasizm. Doszedłem do wniosku, że sprawa w zamyśle drobna stała się niewarta uwagi, jaką przyciągnęła. Są ważniejsze rzeczy, o czym będę pisał w następnym poście. Poprzedni został usunięty a interpelacja wycofana” - wyjaśnił.
„Nigdy moją intencją, co wiedzą wszyscy, którzy mnie znają, nie było promowanie postaw ksenofobicznych i rasistowskich. Uważam, że nasza lokalność i prowincjonalizm jest czasami wartością samą w sobie. Ale z powodu niezrozumienia moich intencji zdecydowałem się podjąć działania. Są ważniejsze sprawy do dyskusji” - zakończył radny Wantuch.
