Około trzystu osób wzięło udział w 18. już krakowskiej MANIFIE. Tym razem marsz odbył się pod hasłem "Każda z nas jest ważna i głos każdej z nas się liczy".
Reklama
Jak podkreślają organizatorzy, tegoroczna Manifa przeszła w wyjątkowych okolicznościach: dyskusji w Sejmie wokół odrzuconego projektu ustawy, zakładającego m.in. kary więzienia za np. podanie numeru Aborcji Bez Granic i trzy dni po wyroku skazującym dla Justyny Wydrzyńskiej z Aborcyjnego Dream Teamu, którą uznano winną pomocy osobie, potrzebującej aborcji.
Tegoroczne postulaty Manify to również "feminizm włączający, zdrowie reprodukcyjne, walka z mobbingiem i łamaniem prawa pracy, uznanie pracy opiekuńczej, koniec wykluczenia menstruacyjnego, walka o godne życie opiekunów i opiekunek osób z niepełnosprawnościami, potrzeba większej reprezentacji kobiet w polityce, równość małżeńska i prawa osób transpłciowych, potrzeby osób uchodźczych i migranckich".
W czasie przemarszu policja odebrała jednemu z mężczyzn transparent z napisem "Fuck Poland for being transphobic".