To niebezpieczne, ale fascynujące zjawisko, które odczuwa się całym sobą. Każde jest inne. Łowienie burz to jednak nie tylko zajawka, ale przede wszystkim sposób na pomoc innym. Autor głośnego w ostatnim czasie systemu ostrzegania pracuje na co dzień na Politechnice Krakowskiej.
Reklama
O tym systemie mówi cała Polska. Nowsza wersja SkyPredict mogłaby ostrzegać sms-em każdą osobę, która znajduje się w pobliżu niebezpiecznej burzy. Jego autorem jest Piotr Szuster, jeden z kilkudziesięciu członków Polskich Łowców Burz, a dokładniej stowarzyszenia Skywarn Polska, które prowadzi portal o tej nazwie. Społeczność na Facebooku okazała się hitem – to już prawie 200 tysięcy fanów, którzy w trakcie różnych zjawisk na niebie podsyłają łowcom nawet kilka tysięcy zdjęć.
SkyPredict2 był jego pracą inżynierską. System ten wykorzystuje aplikacja Ostrzegator, dzięki czemu każdy na telefonie może odbierać ostrzeżenia meteorologiczne dla zagrożonego terenu. W przeciwieństwie do ostrzeżeń IMGW, nie są one podawane dla regionów, ale dla konkretnych miejsc – np. dzielnicy miasta.
Oprócz tego, dane są aktualizowane częściej, niż w przypadku Instytutu. Skąd pochodzą? Głównie z radarów meteorologicznych, sieci detektorów wyładowań atmosferycznych, zdjęć satelitarnych i stacji synoptycznych. Ważne jest też to, że łowcy skupiają się wyłącznie na burzach, a ponadto często są na miejscu prognozowanego zjawiska.
Każda burza jest inna, ale ponoć każdy łowca powie, że przełomowa była ta 15 sierpnia 2008 roku – trąba powietrzna w rejonie Strzelec Opolskich, która m.in. wywróciła na autostradzie autokar Zespołu Pieśni i Tańca Śląsk.
Po tym zawiązało się Stowarzyszenie. Piotr Szuster dobrze pamięta burze wiatrowe z 2015 roku, głównie dlatego, że był jeszcze wtedy strażakiem-ochotnikiem. Pracował codziennie po kilkanaście godzin. W Krakowie burze też bywają, ale tutejsi łowcy narzekają, że czakram działa i te najciekawsze zwykle przechodzą bokiem. Oczywiście to narzekanie jest pół żartem, pół serio, bo pasjonaci burz mają do nich ogromny respekt.
Reklama
Z burzowych ciekawostek, o które jestem bogatsza po tym spotkaniu: po pierwsze, burze najlepiej obserwować z zamkniętego samochodu, z dala od drzew. Nawet jeśli piorun uderzy obok, nic nam się nie stanie; po drugie, włączony telefon komórkowy wcale NIE przyciąga burzy. Lepiej właśnie, jeśli jest włączony, żeby w razie zagrożenia szybciej wezwać pomoc
.
Po nawałnicach na Pomorzu pewnie natknęliście się na informacje o systemie, który mógłby ostrzegać sms-em każdego z nas. Chodzi o nową wersję „dziecka” Piotra Szustera, czyli SkyPredict3. Jednak, żeby takie rozwiązanie wprowadzić (funkcjonuje ono np. w USA), konieczna jest współpraca łowców z MSWiA oraz operatorami sieci komórkowych oraz nowe regulacje prawne. Projekt ustawy dotyczący tego zagadnienia czeka na obrady sejmowe od końca zeszłego roku.