To szczególna wystawa: w ciemnym pokoju, by zobaczyć eksponowane na wystawie zdjęcia trzeba włączyć latarki. Właśnie tak jest teraz w Ukrainie, której poświęcona jest wystawa otwarta w barze „Prawda” pod tytułem „To nie jest wycieczka”. Jest wydarzeniem towarzyszącym zbiórce o tej samej nazwie, celem której jest zebranie 4000 śpiworów, karimat i powerbanków.
Reklama
Dary zostaną wysłane do miejscowości w Ukrainie, które są położone w pobliżu linii frontu.
“Śpiwory, karimaty i powerbanki zwykle kojarzą się z podróżą lub wycieczką. Z kolei obecnie, kiedy w Ukrainie nie ma prądu i ogrzewania te rzeczy pomagają przetrwać noc” — opowiada Olha Menko, prezes Fundacji “Instytut Polska-Ukraina” oraz założycielka portalu UAinKrakow.pl
Pomysłodawczynią wystawy jest aktywista z obszaru kultury Niya Nikel z Kijowa. Po 24 lutego przyjechała do Krakowa, gdzie kontynuuje swoją działalność społeczną.
“Proszę wszystkich o przygotowanie latarek, w środku jest ciemno. Właśnie tak teraz jest w Ukrainie. Zobaczą Państwo zdjęcia w ramach okiennych. Chcielibyśmy, żeby Państwo spojrzeli do tych okien, ponieważ równolegle z wojną w Ukrainie toczy się zwykłe życie. Ludzie piją kawę, wino, działają ukraińskie przedsiębiorstwa” — opowiada Olha Menko na początku prezentacji.
Reklama
“Tutaj nie ma przypadkowych zdjęć. Wszystkie zostały wybrane spośród tysięcy, które otrzymaliśmy w trakcie otwartego konkursu. Na wystawie prezentujemy 203 zdjęcia, wykonane przez 22 fotografów z Ukrainy” — zaznacza Nija Nikel.
Wystawę należy oglądać z latarką. Wśród zdjęć można zobaczyć dzieła o różnym charakterze: zarówno te pokazujące odeskie plaże, kwiaty czy dziecięcy uśmiech, jak i te demonstrujące budynki zniszczone przez rosyjskie rakiety.
“Większość dzieł, które wysłałam do projektu są dla mnie bardzo osobiste. Na tych zdjęciach są moi bliscy. Wojna nauczyła mnie doceniać momenty. Dlatego wybrałam na wystawę zdjęcia pokazujące życie, miłość oraz emocje, które chce się doświadczać znów i znów” — opowiada fotografka Oksana Kushnir, zdjęcia której między innymi są zaprezentowane na wystawie.
Reklama
Ze słów Niji Nikel wynika, że wśród eksponatów wystawy są unikatowe zdjęcia zrobione w trakcie okupacji Buczy, które autor robił, ryzykując swoje życie. Poza tym można zobaczyć zdjęcie obrusa, który znajdował się w budynku babci fotografki i został zniszczony w trakcie ostrzałów.
“Najmłodszą fotografką jest dziewczynka, która ma 9 lat i pochodzi z Czernichowa. Najstarszy twórca ma 59 lat. Jest przesiedleńcem z Krymu. Dopiero dwa miesiące przed agresją rosyjską przeprowadził się do Kijowa, ponieważ wcześniej zbierał pieniądze na własne mieszkanie. Przez Rosjan już po raz drugi był zmuszony do opuszczenia własnego domu” — mówi Nija Nikel.
Gdzie oglądać wystawę, jak pomóc?
Wystawę można obejrzeć do 13 grudnia w godzinach 17:00-20:00 w barze “Prawda” na ulicy Świętej Agnieszki 1. Wstęp: darowizna (minimum 30 zł).
Wszystkie środki zostaną przekazane na zakup śpiworów, karimat i powerbanków.
Wesprzeć zbiórkę można również przynosząc dary do wybranych miejsc
● UkrArtHub, ul.Garbarska 2 (od poniedziałku do piątku, od 10:00 do 18:00);
● Misja Słowiańska w Europie, ul. Berka Joselewicza 21/2 (od poniedziałku do piątku, od 10:00 do 18:00).