Arcybiskup Marek Jędraszewski zrezygnował z członkostwa w Radzie Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Jak ustalił katolicki serwis Więź.pl przyczyną były krytyczne teksty na temat krakowskiego metropolity publikowane na łamach „Przewodnika Katolickiego”.
Reklama
Fundacja została ustanowiona przez Konferencję Episkopatu Polski, a jej władze są powoływane przez KEP. Jak się okazało rezygnacja Jędraszewskiego ma związek z krytycznymi na jego temat artykułami publikowanymi w piśmie, które zostało nagrodzone przez Fundację.
Redakcja „Więzi” dotarła do treści pisma metropolity krakowskiego z rezygnacją z członkostwa w Radzie Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.
„W związku z przyznaniem nagrody «Totus Tuus medialny im. bp. Jana Chrapka» redakcji poznańskiego tygodnika «Przewodnik Katolicki», którego przed laty miałem zaszczyt być redaktorem naczelnym, a którego jedna z pań redaktor od pewnego czasu jest łaskawa dość systematycznie krytykować moją skromną osobę, zdaję sobie sprawę z tego, że moja dalsza obecność w gronie Rady Fundacji «Dzieło Nowego Tysiąclecia» byłaby dla niej rzeczą wielce krępującą i wstydliwą. W związku z powyższym uprzejmie proszę o przyjęcie rezygnacji z mojego dalszego uczestnictwa w tym zacnym Gronie. Z wyrazami jedności w Chrystusie Panu” – napisał krakowski metropolita do abpa Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, oraz do przewodniczącego Rady Fundacji, kard. Kazimierza Nycza.
Reklama
Jak wyjaśnia Więź wspomnianą „panią redaktor” jest Monika Białkowska, doktor teologii fundamentalnej, laureatka tegorocznej Nagrody Dziennikarskiej „Ślad”.
W sierpniu ujawniła ona, że kierowana przez abp. Jędraszewskiego archidiecezja krakowska nie opublikowała diecezjalnej syntezy synodalnej, prawdopodobnie dlatego, że dokument zawierał krytyczne uwagi także pod adresem metropolity.
Krytykowała tam kazania i inne wypowiedzi abp. Jędraszewskiego. Mówiła też o wpadce arcybiskupa z Kpinomirem. Metropolita w publikacji naukowej o chrzcie Polski powołał się na rzekomego kronikarza, wymyślonego dla żartu przez historyka Philipa Steele’a w primaprilisowym artykule dla „Rzeczpospolitej”.