Władze PiS wpadły na pomysł jak uniemożliwić protesty przeciwko Kaczyńskiemu, który co miesiąc celebruje dzień pogrzebu na Wawelu Lecha i Marii Kaczyńskiej. Wojewoda małopolski Łukasz Kmita zezwolił na cykliczne blokowanie ulic wokół Wawelu i krakowskiej siedziby PiS zwolennikom tej partii.
Reklama
Ten manewr miał uniemożliwić comiesięczną pikietę działaczom inicjatywy „Dość milczenia – Stop klerykalizacji Polski”, którzy protestują przeciwko PiS, klerykalizacji, Jarosławowi Kaczyńskiemu i sprowadzaniu smoleńskiej katastrofy do rangi zamachu.
Z miesiąca na miesiąc działaczy PiS coraz bardziej irytują te protesty. Miesiąc temu, jak ustaliła Gazeta Wyborcza, prominentni działacze partii rządzącej naciskali na zastępcę miejskiego komendanta policji, by odebrał legalnie demonstrującym sprzęt nagłaśniający. Paweł Jastrząb nie uległ naciskom, po czym został zdymisjonowany.
Teraz przychylne PiS zgromadzenie cykliczne organizuje Ryszard Majdzik, zagorzały zwolennik teorii o zamachu w Smoleńsku. Z uczestnikami tego zgromadzenia przywitał się wojewoda Łukasz Kmita.
Reklama
Nie zniechęciło to jednak uczestników antyrządowego protestu, którzy – podobnie jak miesiąc temu – pojawili się pod Wawelem.
W prorządowej manifestacji uczestniczyło kilkanaście osób. - Rodzina ponad wszystko, czyli chłopak i dziewczyna - krzyczał Majdzik. Kilkudziesięciu kontrmanifestantów odpowiedziało: - Je...ć PiS.