W wyniku tragicznego wypadku, do którego doszło na autostradzie A4 ciężko ranna została również żona strażaka, który zginął w czasie akcji ratunkowej. Strażackie małżeństwo wychowywało czwórkę dzieci. W sieci ruszyła akcja pomocy.
Reklama
W nocy z poniedziałku na wtorek strażacy ruszyli z pomocą pasażerom auta, które na autostradzie zderzyło się z łosiem.
W trakcie zabezpieczania miejsca wypadku nadjeżdżający samochód zdołał się zatrzymać, ale najechał na niego bus, który następnie wjechał na pas awaryjny, gdzie pracowali trzej strażacy.
Ucierpiała trójka strażaków. 38-letni Andrzej nie przeżył, a jego żona walczy o zdrowie w szpitalu. Małżeństwo wychowywało czwórkę dzieci. Kobieta ma m.in. złamany obojczyk, żebra i mostek, wciąż nie odzyskała czucia w nogach.
Kobietę czeka wiele operacji i długa rehabilitacja. W związku z tym przyjaciele uruchomili zbiórkę pieniędzy na jej leczenie i wsparcie czwórki dzieci. Najmłodsze ma pięć lat, najstarsze siedemnaście.
Do akcji pomocy można się włączyć TUTAJ.