W Krakowie wciąż trwa usuwanie skutków sobotniej nawałnicy. Potężna wichura łamała drzewa, niszczyła samochody, zrywała dachy z domów i zabudowań gospodarczych. Straż pożarna w powiecie krakowskim interweniowała blisko 900 razy.
Reklama
Najwięcej próśb o pomoc przy usuwaniu powyrywanych z korzeniami drzew było z rejonu ulicy Tynieckiej. Ale w całym Krakowie straty są bardzo duże.
Nawałnica zniszczyła drzewa, które miały dla mieszkańców wartość sentymentalną, m.in. wierzbę na bulwarach.
"Pracownicy Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie starają się wspólnie ze służbami Straży Pożarnej i firmami z nami pracującymi jak najszybciej udrożnić drogi i wyjazdy z osiedli, usuwając drzewa i połamane konary. Straty będą niestety bardzo duże. Po weekendzie będzie można je określić bardziej precyzyjnie" - informuje dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf ilustrując to zdjęciami z bulwarów Wiślanych, parku Bednarskiego i innych miejsc w Krakowie.
Reklama
Spadające gałęzie uszkodziły w sumie 100 samochodów. W całej Małopolsce zostało uszkodzonych ponad 200 budynków mieszkalnych i gospodarczych.
W miejscowości Bębło, zapalił się dom od uderzenia pioruna Na szczęście ogień został szybko opanowany przez przybyłe na miejsce jednostki straży pożarnej.
Nawałnica w Krakowie zaczęła się w sobotę tuż po 17. Spadł grad, a wody było tyle, że ulice zamieniły się w płynące potoki.
Na szczęście w Małopolsce nikt poważnie nie ucierpiał, lekko rannych zostało trzech interweniujących strażaków. W całym kraju, choć zniszczenia nigdzie nie były tak duże, jak w Krakowie i okolicach, zginęły dwie osoby.