W lipcu krakowscy radni mają podnieść maksymalne ceny za przejazdy taksówkami w Krakowie. Stawki nie były zmieniane od lat, są jednymi z najniższych w Polsce, taksówkarze narzekają, że pracują na granicy opłacalności.
Reklama
Od 2009 roku maksymalna opłata początkowa za przejazd taksówką w Krakowie wynosi 7 złotych, kilometr jazdy w ramach najtańszej taryfy nie może kosztować więcej, niż 2,80 zł. Dla porównania w Gdańsku i Poznaniu to odpowiednio 9 i 4 zł, a w Warszawie 8 i 3zł.
Wszystko wskazuje na to, że już w te wakacje krakowskie stawki zrównają się z tymi z Gdańska i Poznania. Magistrat proponuje podniesienie maksymalnej opłaty początkowej z 7 zł do 9 zł i stawki za 1 km z 2,80 zł do 4 zł, a opłaty za godzinę postoju z 38 zł do 55 zł. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą radni.
Nowe stawki nie muszą się od razu i automatycznie przełożyć na podwyżki u wszystkich przewoźników. Stawki maksymalne określają granice, poza które taksówkarze nie mogą wychodzić. Nie ma żadnych prawnych przeszkód dla utrzymania obecnych cen, choć przy szalejącej inflacji i paliwie po 8 złotych podwyżki wydają się nieuniknione.