Karol Angielski pogrzebał szanse Wisły na pozostanie w ekstraklasie. Nawet zwycięstwo z Radomiakiem Radom nie dawało pewności, że krakowski klub pozostanie w elicie, Wisła jednak przegrała i kolejny sezon spędzi w pierwszej lidze.
Reklama
Czasy świetności Wisły minęły już dawno, ale tak słabego sezonu Biała Gwiazda nie zaliczyła od 26 lat. To wtedy po raz ostatni piłkarze z Reymonta grali w drugiej lidze (odpowiednik dzisiejszej 1 ligi).
W tym sezonie krakowska drużyna od początku rozgrywek grała słabo, ale wiosna w wykonaniu Wiślaków była fatalna. Biała Gwiazda przegrała dwa pierwsze wiosenne spotkania z Rakowem i Stalą Mielec, po czym władze klubu zwolniły trenera.
Niewiele to zmieniło. Od momentu przejęcia klubu przez byłego selekcjonera Jerzego Brzęczka (prywatnie wujka współwłaściciela Wisły Jakuba Błaszczykowskiego) drużyna z Reymonta zdobyła w dwunastu meczach zaledwie 10 punktów, wygrała tylko jedno spotkanie z Górnikiem Zabrze i nie zdołała zapewnić sobie utrzymania.
Reklama
A wydawało się, że dzisiejszy mecz z Rakowem Biała Gwiazda ma pod kontrolą. Wisła objęła prowadzenie po golu Gruzina Giorgi Citaiszwili, który trafił do bramki Rakowa już w 8 minucie. W pierwszej połowie Wisła miała jeszcze kilka okazji, ale, podobnie jak we wcześniejszych meczach, raziła nieskutecznością.
Zaraz po przerwie Wisła podwyższyła na 2-0, na gola Stefana Savića szybko jednak odpowiedział najlepszy strzelec Radomiaka Karol Angielski. W 67 minucie Angielski wyrównał na 2-2, a niespełna dwie minuty później podwyższył na 3-2. Wisłę dobił w 86 minucie Dawid Abramowicz.
Szans na utrzymanie nie ma już żadnych. Za tydzień Wisła na własnym stadionie pożegna się z ekstraklasą.
Reklama
Spadek do pierwszej ligi trzynastokrotnego mistrza Polski spowoduje ogromne problemy finansowe klubu, który i tak od lat ma kłopoty z dopięciem budżetu. Odejdą najlepsi piłkarze, z Wisłą prawdopodobnie pożegna się też trener. Powrót do ekstraklasy może zająć kilka lat...