Krakowski aktywista Krzysztof Kwarciak ze Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków apeluje do PKP, by wypowiedziała umowę Federacji Rosyjskiej na wynajem budynku przy ulicy Biskupiej, w którym mieści się konsulat rosyjski. "Warto pokazać, że przedstawiciele krwawego reżimu Putina nie są mile widziani w naszym mieście, a instytucja publiczna nie powinna udostępniać siedziby na placówkę dyplomatyczną wrogiego nam kraju" - uzasadnia Kwarciak.
Reklama
Kwarciak sprawdził w księgach wieczystych, że konsulat Rosyjski w Krakowie mieści się w budynku, który jest własnością Polskich Kolei Państwowych. Z rejestru wynika, że spółka skarbu państwa zarządza nieruchomością w sposób nieograniczony.
Nie wiadomo, jaki jest zapisany w umowie okres wypowiedzenia, ale zdaniem aktywisty, nawet jeżeli na opróżnienie budynku trzeba będzie dłużej poczekać, to jak najszybciej powinna zapaść decyzją o zakończeniu współpracy. "Niech przynajmniej perspektywa wyprowadzki ciąży nad konsulatem" - podkreśla Kwarciak.
Jego zdaniem sama konieczność wyprowadzki będzie dla konsulatu problemem i ograniczy przez jakiś czas jego funkcjonowanie.
Reklama
Stąd apel jego Stowarzyszenia do PKP o wypowiedzenie umowy najmu. "Warto pokazać, że przedstawiciele krwawego reżimu Putina nie są mile widziani w naszym mieście, a instytucja publiczna nie powinna udostępniać siedziby na placówkę dyplomatyczną wrogiego nam kraju.
"Gdyby udało się doprowadzić do opróżnienia budynku, to należy rozważyć jego przekazanie na Dom Ukraiński" - podkreśla Krzysztof Kwarciak.
W budynku przy ulicy Biskupiej 7 obecnie nie są wydawane wizy i nie jest świadczona obsługa dla obywateli rosyjskich. Usługi konsularne zostały przeniesione do innych obiektów.