W czasie liturgii Wigilii Paschalnej sprawowanej w katedrze na Wawelu abp Marek Jędraszewski przywołał relację kobiety, której syn został brutalnie zamordowany przez rosyjskich żołnierzy we wsi Zdwyżiwka w rejonie Borodzianki. - Moc wiary, przebaczenia, odejścia od żądzy zemsty (...) To jest siła i moc naszej wiary – mówił metropolita.
Reklama
Niemal w każdym kazaniu w ostatnich dniach metropolita krakowski nawiązuje do wojny w Ukrainie. W czasie uroczystości na Wawelu arcybiskup przywołał relację 48-letniej Tetiany Chołodenko, matki Pawła, którzy mieszkali we wsi Zdwyżiwka w rejonie Borodzianki. 28-latek został pojmany przez rosyjskich żołnierzy, którzy wkroczyli na ten teren pod koniec lutego.
Dopiero gdy po nieco ponad miesiącu Rosjanie się wycofali, matka odkryła, co spotkało jej syna – był torturowany, nie oszczędzono żadnej części ciała: palców, ramion, nóg; został zabity strzałem z karabinu w usta; jego mózg był w kapturze płaszcza. Kobieta w pierwszej chwili chciała zemsty – „żeby rosyjscy żołnierze przechodzili to, co przeszedł mój syn”. Ale po chwili się zreflektowała – „nie możemy tak mówić, prawda, bo wtedy bylibyśmy tak źli, jak oni. Nie możemy zachowywać się tak, jak oni. Ale chcę, żeby ich ukarano”.
– Moc wiary, przebaczenia, odejścia od żądzy zemsty, gotowość, by żyć na nowo, nowym życiem, do którego zachęca nas, do którego najwyższym wzorem jest zmartwychwstały Chrystus. To jest siła i moc naszej wiary – siła miłości, przebaczenia, gotowości do pojednania z Bogiem i z drugim człowiekiem – mówił arcybiskup.
W czasie liturgii Wigilii Paschalnej na Wawelu sakramenty chrztu i bierzmowania przyjęło 12 dorosłych osób.