Związkowcy i dyrekcja Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu podpisali porozumienie. Najważniejsze z punktu widzenia pacjentów ustalenie, to wycofanie wypowiedzeń przez lekarzy. Niewątpliwie jest to wielki sukces powołanego w listopadzie nowego dyrektora placówki, która znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Zadłużenie wynosi 40 milionów złotych.
Reklama
.
Porozumienie dyrekcji ze związkowcami zakłada podwyżki dla lekarzy i wycofanie złożonych przez nich wypowiedzeń. Na razie bez zwiększenia przez rząd finansowania placówki. O tym dyrektor placówki Wojciech Cyrul ma rozmawiać z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim w połowie stycznia.
To było najpilniejsze zadanie, z którym musiał zmierzyć się powołany w listopadzie nowy dyrektor placówki. Gdy prof. Wojciech Cyrul obejmował stanowisko, wypowiedzenia złożylo tam 73 lekarzy, co mogło oznaczać zawieszenie funkcjonowania co najmniej kilku szpitalnych oddziałów.
Reklama
.
Zagrożone było funkcjonowanie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, paraliż dotknąłby też oddziały: nefrologii i nadciśnienia tętniczego, pulmonologii, alergologii i dermatologii, pediatrii, reumatologii i chorób środowiskowych, a także poradnie: alergologiczną, dermatologiczną i pulmonologiczną.
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego od dawna domagają się podwyżek i zwiększenia liczby personelu w placówce.
Teraz dyrektor Cyrul będzie musiał przekonać rząd do zwiększenia finansowania szpitala. - Liczyliśmy już teraz na oddłużenie szpitala, ale tak się nie stało. Zostajemy z długiem w wysokości 40 milionów złotych. To, co może nas jeszcze uratować, ale też inne szpitale, to zwiększenie wyceny świadczeń pediatrycznych. 11 stycznia mamy na ten temat dyskutować z ministrem zdrowia - mówi dyrektor.