Helsińska Fundacja Praw Człowieka domaga się od komendanta miejskiego policji w Krakowie wyjaśnień w sprawie interwencji przed siedzibą PiS, gdzie matki z dziećmi kredą rysowały na chodniku obrazki w geście solidarności z uchodźcami. Do tej kuriozalnej interwencji doszlo w czwartek. Na miejsce wezwano technika kryminalistyki, a kredę zarekwirowano.
Reklama
HFPC w piśmie do komendanta miejskiego Policji w Krakowie prosi o wyjaśnienie motywów interwencji policji, w szczególności o wskazanie naglącego interesu społecznego, który wymagał ingerencji w wolność wypowiedzi.
Pod krakowską siedzibą PiS przy ulicy Retoryka od początku października spotykały się rodziny z dziećmi zorganizowane pod nazwą „Rodzina bez Granic”. Inicjatywa powstała w geście solidarności z migrantami zatrzymywanymi na granicy polsko-białoruskiej i odpychanymi w kierunku Białorusi.
Dzieci rysowały na chodniku przed budynkiem rysunki, w tym serca, smutne buzie oraz płonące domy, zaś rodzice dopisywali hasła, takie jak „Gdzie są dzieci?” czy „Nikt nie jest nielegalny”. W czwartek 7 października dwie matki dzieci obecne na miejscu zostały wylegitymowane przez policję i wezwane na przesłuchanie na komendzie.
Reklama
Jako powód podano możliwe naruszenie art. 63a Kodeksu wykroczeń, przewidującego karę grzywny albo ograniczenia wolności za „umieszczanie w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym plakatu, afiszu, apelu, ulotki lub rysunku”. Policjanci zarekwirowali także kredę, a na miejsce został wezwany technik kryminalistyki. Wedle doniesień medialnych policjanci poinformowali wylegitymowane kobiety, że interwencja została przeprowadzona na skutek „nacisku z góry”.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w piśmie do komendanta miejskiego Policji w Krakowie przypomnia, że zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, żeby ingerencja w wolność wypowiedzi mogła zostać uznana za uzasadnioną, musi za tym przemawiać naglący interes społeczny.
Ponadto w piśmie podkreślono, że wykroczeniem jest tylko czyn szkodliwy społecznie, a trudno za taki uznać rysowanie kredą po chodniku w geście solidarności.
Reklama
Fundacja zwróciła się do komendanta o wskazanie, jaka nagląca potrzeba społeczna przemawiała za interwencją oraz dlaczego nie zdecydowano się na zastosowanie łagodniejszych środków. Fundacja też zwróciła się z zapytaniem o podstawę zarekwirowania kredy oraz co należy rozumieć przez „naciski z góry”, które miały doprowadzić do interwencji.