Czujecie jak pachnie? Największe w Krakowie skupisko aromatów otwiera się dla zwiedzających od niedzieli 14 kwietnia.
Zapach tysięcy kwiatów, pąków, liści i barwna mozaika z dominująca nutą zieleni. Ogród Botaniczny UJ w Krakowie przy ul. Kopernika 27 ma już 236 lat. Założono go jeszcze w czasach, gdy Polską rządził król. Dokładnie Stanisław August Poniatowski.
Na co dzień pracuje tu kilkanaście osób: ogrodników, naukowców, pracowników technicznych. Pracują wśród grządek, rabatek, szklarni, symetrycznie wyrysowanych ścieżek. Przyjemna to praca: wśród oczek wodnych, drewnianych mostków, tabliczek z nazwami roślin, pływającego i ćwierkającego ptactwa.
Czasy króla S.A. Poniatowskiego pamięta rosnący tu dąb szypułkowy zwany Dębem Jagiellońskim. Ma około 220 lat. Niemal równie stare są dwa "Derenie Śniadeckiego" przy głównej alejce. A na dziedzińcu Collegium Śniadeckiego, od strony ulicy Kopernika, okrywa cieniem gości najstarsza w Polsce robinia akacjowa.
Oprócz tego pachną nam ponad 150-letnie sagowce (w szklarni Jubileuszowej), 100-letnia palma daktylowca kanaryjskiego. W Ogrodzie Botanicznym niektóre gatunki mogą poczuć dreszczyk emocji, bowiem rosną tu także rośliny… mięsożerne. Potrafią chwytać różne organizmy trawić je specjalnymi sokami. Ale też możesz trafić tu w romantyczne obszary pełne storczyków.
Co roku Ogród Botaniczny wypełnia się tysiącami zwiedzających. W połowie kwietnia najgęściej, bo w jego podwoje trafia rzesza stęsknionych wiosny krakowian i turystów.