Dowody są niepodważalne: rzekę Prądnik w Ojcowskim Parku Narodowym zanieczyszcza... oczyszczalnia ścieków w Woli Kalinowskiej. Niezapowiedzianą kontrolę przeprowadził Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska na wniosek posłanki Lewicy Darii Gosek-Popiołek.
Reklama
Okazało się, że w instalacjach oczyszczalni ścieków w Woli Kalinowskiej dochodzi do awarii skutkujących niekontrolowanym wylewaniem się ścieków, a automatyczny system wykrywania usterek nie działa jak należy.
Teraz WIOŚ nie tylko wymierzył oczyszczalni odpowiednie kary finansowe, ale również zobowiązał Gminę Sułoszowa do przedstawienia harmonogramu działań naprawczych.
- Wój gminy Stanisław Gorajczyk jeszcze w kwietniu zapewniał, że dokłada należytej staranności aby oczyszczalnia w Woli Kalinowskiej w możliwie najmniejszym stopniu oddziaływała na środowisko. Jednak jak widać te działania nie są wystarczające - zauważa poslanka.
Podobne sytuacje dotyczące zanieczyszceń rzeki Prądnik miały miejsce już w 2019 roku.
Reklama
„Niestety problem zanieczyszczania Prądnika jest faktem. Jednocześnie musimy pamiętać, że problem zanieczyszczenia rzek ma charakter ogólnopolski i potrzebne są rozwiązania systemowe. Zatruwanie polskich rzek i jezior musi przestać się opłacać, od tego trzeba zacząć. Kolejne kroki powinny dotyczyć usprawnienia systemu ochrony polskich wód - odpowiedzialność nie może rozmywać się pomiędzy wieloma instytucjami.” ‒ podsumowała swoją interwencję posłanka Daria Gosek-Popiołek.