Od dwóch tygodni rodzina lisów nie daje spokoju dzieciom na placu zabaw przy przedszkolu obok szkoły podstawowej nr 65 (przy ul. Golikówka). Interwencje okazują się bezskuteczne. Firma Centrum Hodowlane, które na podstawie umowy z miastem ma pomagać w takich sytuacjach, lisów nie odłowiło.
Reklama
Rodzice i wychowawcy są zaniepokojeni, bo lisy potrafią baraszkować na placu zabaw nawet w ciągu dnia. W obawie przed kontaktem ze zwierzętami dzieci nie są wypuszczane na zewnątrz.
Dyrekcja szkoły zgłosiła sprawę już 25 maja Straży Miejskiej, a straż przekazała interwencję prywatnej firmie Centrum Hodowlane. Firma jednak lisów nie odłowiła, zasłaniając się okresem ochronnym. Z przedszkolnego placu zabaw korzysta bowiem... lisica z młodymi.
- Poinformowali nas, że do połowy czerwca odłów nie jest możliwy, choć jak sami sprawdziliśmy, okres ochronny trwa do końca maja - opowiadają nam przedstawiciele szkoły. - Obiecano nam, że jeśli zwierzęta będą stwarzać zagrożenie, to przekażą nam trutkę, a na odłów mamy czekać do wakacji.
Reklama
W Centrum Hodowlanym nie chciano nam wyjaśnić, dlaczego na razie nic nie zrobiono w sprawie lisów na placu zabaw. - Nie udzielamy informacji - usłyszeliśmy jedynie, że "zwierzęta w mieście to normalna sprawa, a dyrekcja szkoły dostała instrukcje co robić.
- Ładna mi normalność - komentuje jedna z mieszkanek - ostatnio lisy przytargały na plac zabaw świńską nogę - dodaje.
