Jeszcze na Rynku Głównym przebrzmiewały ostatnie akty Mszy Św. celebrowanej przez kardynała Stanisława Dziwisza, a już pod pomnik Adama Mickiewicza podeszła grupa ludzi z Inicjatywy Obywatelskiej Dość Milczenia - STOP klerykalizacji Polski. Chcieli rozpocząć swój teatralny happening p.t. " Kościół winny, nie święty. Lista hańby". Napotkali jednak przeszkodę...
Reklama
Do grupy protestujących podszedł znany w Krakowie fotograf Stanisław Markowski, legenda Solidarności z lat 80. i stanu wojennego. Domagał się rozwiązania zgromadzenia.
Wtórował mu inny starszy mężczyzna. Zachowywali się bardzo głośno, przeszkadzając w rozpoczęciu happeningu. Musiała interweniować policja. Mimo perswazji obaj panowie przez kwadrans usiłowali przerwać zgromadzenie. Nie udało im się.
Z kwadransowym opóźnieniem happening w końcu wystartował. Aktywiści pod szyldem "Inicjatywa Obywatelska. Dość Milczenia - STOP klerykalizacji Polski" organizują w Krakowie podobne protesty już od trzech lat.
Reklama
Jak mówi główna organizatorka Katarzyna Wójtowcz, protestują nie przeciw wierze, katolikom czy Bogu, ale przeciw działaniom kościoła jako instytucji. Domagają się przerwania milczenia w sprawie pedofilii w kościele i rozdziału kościoła od państwa.
Ich protesty najczęściej mają format teatralnego happeningu. Nie inaczej było i tym razem.
Protest trwał do około godz. 16. Przyglądało się kilkadziesiąt osób. Wydarzenie było oficjalnie zgłoszone w Urzędzie Miasta (początkowo na godz. 12.00., ale ze względu na religijne uroczystości na tę porę Urząd Miasta nie wyraził zgody i przesunięto wydarzenie na 14.15.) Według przepisów mogło w nim brać udział 150 osób.