Krakowscy lekarze walczą o życie 15-latka, który oblał się benzyną i podpalił. Do zdarzenia doszło w miejscowości Mucharz koło Wadowic. Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że chłopiec sam wezwał na pomoc strażaków.
Reklama
Chłopiec miał oblać się benzyną i podpalić. Pierwsi udzielili mu pomocy wezwani na miejsce strażacy. Do szpitala w Krakowie zabrał go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Chłopiec ma poparzone niemal 70 proc. ciała, jego stan jest skrajnie krytyczny. We wtorek przeszedł zabieg ratujący życie, teraz czekają go kolejne zabiegi oraz wielogodzinna operacja.
Wszystko wskazuje na to, że była to próba samobójczas. Śledczy starają się ustalić przebieg zdarzeń.
Reklama
Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że chłopiec był sam w domu, sam wezwał na pomoc strażaków i to on otworzył im drzwi. Prawdopodobnie najpierw oblał się benzyną, następnie wezwał straż pożarną i dopiero wtedy podpalił się. Chłopiec miał też przygotowaną wannę z wodą oraz mokre ręczniki.