Minionej doby wykryto w Polsce 2.525 nowych zakażeń wirusem SARS-CoV-2 ( tydzień temu 3.451). Zmarło 37 osób (tydzień temu 22). Analizujący przebieg i skutki pandemii w Polsce dr Marcin Kędzierski z Centrum Polityk Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie podkreśla, że w czasie pandemii Polska stała się państwem „na telefon”, a obchodzenie prawa ponownie przestaje być przedmiotem społecznego napiętnowania.
Najnowsze dane o pandemii
W Małopolsce mamy 220 nowych zakażeń i 8 zgonów ( tydzień temu było 326 zakażeń i 4 zgony). W Krakowie wykryto 41 zakażeń (tydzień temu 99 ) i stwierdzono 1 zgon z powodu COVID (tydzień temu również 1).
W Małopolsce nadal zmniejsza się liczba zajętych stanowisk respiratorowych. Obecnie zajęte są 268 respiratory (4 mniej niż dzień wcześniej), nieznacznie spadła też liczba osób hospitalizowanych. Z 3493 łóżek covidowych w naszym regionie zajętych jest 1832, czyli o 12 mniej niż dzień wcześniej.
Reklama
Również w skali kraju nadal zmniejsza się liczba osób hospitalizowanych i zajętych respiratorów. Według danych resortu zdrowia w całej Polsce zajętych jest 20.974 łóżek covidowych (283 mniej niż dzień wcześniej) i 2593 respiratorów (59 mniej niż dzień wcześniej).
Od początku pandemii zdiagnozowano w całym kraju 2.805.756 zakażenia, zmarło 68.105 osób.
Po pandemii: obchodzenie prawa traktowane jak zaradność
Analizujący przebieg i skutki pandemii w Polsce dr Marcin Kędzierski z Centrum Polityk Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie podkreśla, że po pandemii Polska stała się państwem „na telefon” a obchodzenie prawa ponownie przestaje być przedmiotem społecznego napiętnowania.
Reklama
„Wobec niezdolności państwa gwarantem bezpieczeństwa staje się w ogromnym uproszczeniu dysponowanie szeroką bazą kontaktów w telefonie: np. telefon do znajomego lekarza, żeby załatwił kilka szczepionek), albo zapewnienia sobie ochrony w sytuacji łamania odgórnych procedur (np. telefon do znajomego dzielnicowego, żeby nie był „nadgorliwy” przy kontroli)" - pisze Kędzierski.
"To załatwianie „na telefon” długofalowo będzie podważać zaufanie do powszechnych norm. Jeszcze poważniejsze wydaje się społeczne uznanie dla rozmontowywania zastanego porządku instytucjonalnego. Mówiąc wprost: obchodzenie prawa ponownie przestaje być przedmiotem społecznego napiętnowania, a staje się źródłem lokalnego prestiżu, którego nośnikiem jest zaradność" - przewiduje Kędzierski.