W pierwszym dniu rządowej akcji "Zaszczep się na majówkę" na Rynku Głównym zaszczepiono 1200 osób, w kolejce ustawiło się znacznie więcej ludzi. Pierwsi pojawili się o czwartej rano. W niedzielę ma dotrzeć dodatkowych 1000 szczepionek. Akcja ma potrwać do poniedziałku. Dlaczego te szczepionki nie trafiają do ok. 600 normalnych punktów szczepień w Małopolsce, a otwarcie przygotowanych przez samorządy punktów szczepień masowych zostało odsunięte w czasie?
Reklama
- To był strzał w dziesiątkę! Przygotowana przez polski rząd akcja "Zaszczep się w majówkę" cieszy się ogromnym zainteresowaniem. - cieszy się wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Na Rynku pracowały dziś 3 zespoły szczepiące ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, liczące łącznie 3 lekarzy, 6 pielęgniarek i 6 pracowników administracyjnych. Pomocy udzielało też 24 żołnierzy 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej, 20 strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz 30 policjantów.
W pierwszym dniu zaszczepiono 1200 osób jednorazową szczepionką Johnson&Johnson (ma 67% skuteczności)
Pierwotnie zabezpieczono na akcję w Krakowie 2,5 tysiąca szczepionek. Jak przekazał minister Michał Dworczyk, w związku z bardzo dużym zainteresowaniem w niedzielę rano do każdego punktu dostarczonych zostanie dodatkowych 1000 szczepionek.
Akcja "Zaszczep się w majówkę" potrwa do 3 maja. Tymczasowy punkt szczepień na Rynku Głównym jest czynny od 8.00. do 20.00. Nie trzeba mieć wcześniejszej rejestracji, wystarczy e-skierowanie.
Fakt, że dużo osób chce się zaszczepić, cieszy, ale wątpliwości budzi sama akcja z tymczasowymi punktami szczepień. Wiele stacjonarnych punktów mogłoby szczepić szybciej i więcej, ale nie otrzymuje odpowiednio dużo szczepionek. Opóźniono również uruchomienie przygotowanych przez samorządy punktów szczepień masowych.
Reklama
W normalnych punktach ludzie nie muszą stać w deszczu w wielogodzinnych kolejkach. Tak natomiast działo się w Krakowie na Rynku i prawdopodobnie dziać się w będzie w kolejne dwa dni akcji.