Wygląda na to, że wiosna na dobre zawitała pod Wawel. A jak wiosna, to sprzątanie. Jadąc do pracy trzeba odstać swoje za zamiatarkami.
Do nerwowych, trąbiących kierowców pracownicy MPO już się przyzwyczaili. Nie reagują, tylko spokojnie robią swoje. Warunki pogodowe pozwoliły na rozpoczęcie sprzątania o blisko trzy tygodnie wcześniej niż w latach ubiegłych. Każdego dnia ulice miasta sprząta średnio 350 osób.
Główne przeszkody to zazwyczaj pogoda i ruch uliczny. W przypadku ujemnych temperatur w nocy sprzęt sprzątający nie może pracować ze względu na konieczność użycia wody, która może zamarznąć i spowodować gołoledź.
Każda ulica zazwyczaj jest wielokrotnie zmywana i oczyszczana, ponieważ w wielu przypadkach jeden przejazd jest niewystarczający. Specjalistyczne pojazdy oczyszczające, takie jak zamiatarki i polewaczki, pracują w grupach po 4-5 aut.
Porządki po zimie potrwają do końca kwietnia, później krakowskie ulice sprzątane będą na bieżąco. Kraków na utrzymanie czystości wydaje ponad 60 milionów złotych rocznie.