"Mieszkańcy Krakowa przez dwa dni żyli w strachu przed otwarciem okien z powodu obecności na drzewie ciasta, które wzięli za przerażające stworzenie" - o nietypowej interwencji Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami najpierw rozpisywały się polskie media, teraz donosi o tym... BBC.
Reklama
Zaczęło się od postu Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami opisującego dość nietypowe zgłoszenie. O stworze wiszącym na drzewie powiadomiła inspektorów KTOZ mieszkanka jednego z krakowskich osiedli. – Od dwóch dni siedzi na drzewie naprzeciwko bloku! Ludzie okien nie otwierają, bo się boją, że im to do domu wejdzie! Jest brązowe i się nie rusza – relacjonowała zdesperowana kobieta.
Stwora określiła mianem "lagun" mając na myśli zapewne legwana. Kiedy dwoje inspektorów przyjechało na wskazane miejsce, okazało się, że stwór straszący mieszkańców od dwóch dni to… croissant.
Reklama
Wieść o ciasteczkowym potworze rozesza się po świecie.
BBC w korespondencji z Krakowa podkreśla, że „inspektorzy domyślali się, że to mało prawdopodobne, aby gad przeżył chłodne wiosenne temperatury w mieście na południu Polski, zastanawiali się, czy nie jest to niechciany zwierzak porzucony przez właścicieli. Po przybyciu na miejsce znaleźli bezgłowy i pozbawiony kończyn przedmiot na drzewie bzu – ciasto, prawdopodobnie wyrzucone przez okno, aby nakarmić ptaki”
Reklama
KTOZ podkreśla jednak, że zawsze warto zgłaszać, jeśli coś nas zaniepokoi. Lepiej sprawdzić i czasem (niestety bardzo rzadko) się pośmiać, niż nie zareagować, co nieraz może doprowadzić do tragedii - podkreślają inspektorzy.