Małopolscy posłowie Koalicji Obywatelskiej Aleksander Miszalski i Marek Sowa złożyli dziś w krakowskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości przestępstwa przez byłego wójta Pcimia, a obecnie prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
Reklama
Przed krakowskim wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej posłowie KO zorganizowali konferencję prasową, na której przedstawili dowody wskazujące na przestępstwa popełnione przez Obajtka, gdy był wójtem Pcimia.
Miejsce konferencji było nieprzypadkowe, bo to właśnie ta prokuratura w 2017 roku podjęła decyzję o umorzeniu sprawy Obajtka, która, zdaniem posłów, powinna być rozstrzygnięta przez sąd.
Poseł Marek Sowa przedstawił oświadczenie majątkowe Daniela Obajtka z 2012 roku, z którego wynika, że jako wójt Pcimia wydał wówczas sześć razy więcej pieniędzy, niż zarobił. Według posłów prokuratura musi wyjaśnić skąd Obajtek wziął około miliona złotych, których pochodzenie nie jest w żaden sposób udokumentowane.
"Podwójne życie i lewe dochody Daniela Obajtka muszą zostać prześwietlone" - mówił poseł Marek Sowa i wyliczał: "w 2012 roku Obajtek "zaoszczędził 295 tysięcy złotych, spłacił kredyty w wysokości 355 tysięcy złotych i zakupił 10% udziałów w spółce "ERG-Bieruń Folia za 260 tysięcy złotych (w 2014 te udziały były warte 400 tys., a w 2017 - już 800 tys.). Podobny pakiet nabyła jego matka, choć Obajtek pochodzi z ubogiej rodziny" - podkreślił poseł.
Reklama
W tym czasie Obajtek oficjalnie zarobił jako wójt jedynie 183 tysiące brutto. Na jego konto wpłynęły z tego tytułu 133 tysiące złotych.
Posłowie zwrócili również uwagę, że w ujawnionych przez Gazetę Wyborczą nagraniach nie wulgaryzmy są istotne, ale fakt, że Obajtek popełnił przestępstwo, bo jako wójt nie mógł zgodnie z prawem prowadzić działalności gospodarczej.
