Od poniedziałku 1 lutego płacimy więcej za korzystanie z krakowskiej komunikacji miejskiej. Z dobrych informacji: na ulice Krakowa ma wyjechać więcej autobusów i tramwajów.
Reklama
Podwyżki to efekt pandemii i kolejnych lockdownów - przekonują władze miasta. By utrzymać częstotliwość kursów, Kraków musiałby dokładać do komunikacji miejskiej znacznie więcej, niż dotychczas.
Wpływy do budżetu radykalnie jednak spadły i miasta nie stać na dodatkowe wielomilionowe wydatki.
Zmieniają się nie tylko ceny biletów jednoprzejazdowych, ale także okresowych. Kraków został także podzielony na trzy strefy biletowe: I – obejmującą granice administracyjne Krakowa, II i III – obejmujące terytoria miast i gmin, które integrują lokalny transport z miastem. W zależności od strefy ceny biletów mogą się różnić.
I tak za bilet 20-minutowy będziemy płacić 4 zł, za 60-minutowy lub jednoprzejazdowy – 6 zł, a za 90-minutowy – 8 zł. Będzie można zakupić także bilet 70-minutowy (wspólny z Kolejami Małopolskimi) za 7 zł. Ceny tzw. biletów krótkoczasowych są jednakowe dla wszystkich stref biletowych.
Reklama
Bilet miesięczny na jedną linię będzie kosztował 54 zł (z Kartą Krakowską) lub 80 zł (bez Karty Krakowskiej), miesięczny sieciowy na I strefę – 80 zł (z Kartą Krakowską) i 148 zł (bez Karty Krakowskiej).
Nowością jest bilet półroczny na I strefę w cenie 420 zł dostępny wyłącznie dla posiadaczy Karty Krakowskiej, czyli płacących podatki w Krakowie.
Jednocześnie Zarząd Transportu Publicznego zapowiedział, że od 1 lutego zwiększy częstotliwość komunikacji miejskiej.
