Ze względów epidemiologicznych sanepid nie zgodził się na uruchomienie wybudowanego w tym roku wodnego placu zabaw w parku Jordana. Radny Łukasz Maślona zapytał więc władze miasta dlaczego mogą działać tężnia w Nowej Hucie czy plażą na Bagrach. Jest odpowiedź.
Reklama
Wodny plac zabaw w parku Jordana powstał w ramach budżetu obywatelskiego. Wraz z drewnianym i częściowo zielonym amfiteatrem, w który zamieniła się górka sąsiadująca z sadzawką, prezentuje się znakomicie. Sama sadzawka też przeszła remont, teraz jest już wypełniona wodą.
Na początku sierpnia przez chwilę można było zobaczyć tryskające wodą elementy. Wszystko działało. Urządzenia pomyślnie przeszły testy. Niestety tego lata nie będzie nam dane korzystać z tej nowej atrakcji w parku. Sanepid uznał, że oddanie wodnego placu zabaw we władanie dzieciom jest niebezpieczne w obecnej sytuacji epidemiologicznej.
Miasto zastosowało się do zaleceń inspekcji sanitarnej.
Reklama
W związku z tym Łukasz Maślona, radny miasta , zapytał prezydenta, dlaczego w takim razie otwarte są inne miejsca: plaża na Bagrach i tężnia solankowa w Nowej Hucie.
W odpowiedzi prezydent napisał, że sanepid nie zalecał również otwarcia tężni i plaży, miasto jednak uznało, że tam zagrożenie jest mniejsze i "podjęto decyzję o otwarciu obiektu ze względu na mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia się wirusem SARS-Cov-2 oraz dużo większe możliwości skutecznego i optymalnego dozoru w zakresie zachowania dystansu społecznego niż miałoby to miejsce w przypadku Wodnego Placu Zabaw".