Hotel Forum to dobro współczesnej kultury. Ma nie tylko zostać, gdzie jest, ale przede wszystkim już dawno powinien zostać oczyszczony z banerów reklamowych. To stanowisko Wojewódzkiej Konserwator Zabytków, dr hab. Moniki Bogdanowskiej. – To skandal, że naprzeciwko Wawelu mamy gigantyczny stojak na reklamy. Myślę, że właściciel zarobił na nich już wystarczająco dużo, aby przestać żerować na panoramie Starego Miasta - mówi w rozmowie z Life in Kraków.
Reklama
Zarówno wojewódzka konserwator zabytków, jak i wspierający ją doradcy, tworzący złożoną z dziesięciu specjalistów różnych branż opiniodawczą Wojewódzką Radę Ochrony Zabytków stanowczo sprzeciwili się planom wyburzenia hotelu Forum. Taką koncepcję przedstawił inwestor, który chciał w miejscu hotelu, na atrakcyjnej, wspaniale położonej działce nad Wisłą zbudować osiedle mieszkaniowe, złożone z kilkunastu budynków.
To jednak nie wchodzi w grę. – Żeby zrealizować tę inwestycję, trzeba by hotel Forum zrównać z ziemią, a na to zgody nie ma. Nieważne, czy on nam się podoba, czy nie, bo o gustach się nie dyskutuje, ale zgodnie z prawem to obiekt, chroniony jako dobro kultury współczesnej – podkreśla w rozmowie z Life in Kraków Monika Bogdanowska.
Budynek Forum pod ochroną
Zapis o ochronie dawnego hotelu znajduje się w Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Krakowa. Studium to dokument, który definiuje, jakie budynki i inwestycje mogą powstawać w konkretnych obszarach.
Jego zapisy mają dość ogólny charakter, wiadomo na przykład, że bulwary wiślane powinny pełnić funkcje rekreacyjne, ale studium nie dookreśla szczegółowo, co to znaczy.
Reklama
Jest natomiast podstawą do tworzenia planów miejscowych, które bardzo precyzyjnie mówią, co i jak na danym terenie można budować. Zawierają bardzo dokładne zapisy, czasem nawet precyzujące wielkość okien czy kształt dachu.
- Najważniejsza zasada, która absolutnie musi być przestrzegana mówi, że miejscowy plan musi być zgodny ze studium, które nakazuje ochronę hotelu i nie dopuszcza jego wyburzenia – tłumaczy Monika Bogdanowska.
Jednak tego zapisu z niewiadomych przyczyn zabrakło w planie miejscowym, dlatego inwestor mógł przedstawić swoją koncepcję, zakładającą wyburzenie Forum.
To tak, jakby ktoś chciał zbudować wieżowiec na Rynku
- Miejscy planiści tego nie wpisali, czyli popełnili błąd formalny. W ogóle nie powinniśmy na ten temat rozmawiać, bo to jest tak, jakby ktoś zgłosił, że chce postawić wieżowiec na Rynku. A przecież wiemy, że to jest niemożliwe formalnie, więc dyskusja nie ma najmniejszego sensu. Teraz zresztą plany zagospodarowania Bulwary Wisły II są dyskutowane i jest okazja, żeby je poprawić – tłumaczy konserwator zabytków i dodaje, że zgodnie z jej wiedzą, oczekiwania społeczne są takie, by w hotelu prowadzono różnego rodzaju działalności, na przykład instytucje kreatywne, start -upy czy restauracje, by wykorzystywać jego przestrzenie na różne wydarzenia i imprezy.
Ogromnym atutem Forum jest też jego wspaniałe położenie. Dr Bogdanowska przypomina, że gdy projektowano przed laty ulicę Konopnickiej, specjalnie poprowadzono ją tak, aby wyjeżdżający do miasta mogli cieszyć się widokiem pięknej panoramy Wawelu, stąd też podniesienie hotelu na charakterystycznych słupach, aby jego bryła nie przesłaniała widoku.
Reklama
Wstyd dla miasta
- I teraz, w momencie kiedy to wszystko ginie za rzędami autobusów, bo od frontu jest wielki parking, kiedy widzimy szklaną konstrukcję, też obwieszoną banerami, to w mojej ocenie jest to po prostu wstyd dla miasta i dla właściciela, to jest pasożytowanie na miejscu. To piękny obiekt, utrzymywanie i pogłębianie stanu ruiny jest działaniem na jego szkodę i wpływa na negatywny odbiór miasta. - podkreśla Bogdanowska.