W wyremontowanym parku Żeromskiego schną młode drzewa - alarmują aktywiści. Podejrzewają, że wypalono ziemię niebezpiecznym, chwastobójczym środkiem, by zrobić wokół drzew miejsce na korę. Zarząd Zieleni Miejskiej sprawdza zgłoszenie, pobrano próbki gleby do zbadania.
Reklama
Park Żeromskiego został gruntownie wyremontowany dwa lata temu. Aktywiści z grupy Akcja ratunkowa dla Krakowa przypominają, że był to jeden z lepiej zrewitalizowanych zielonych zakątków Krakowa: "Świetnie zaprojektowany plac zabaw dla dzieci, różana pergola, domek na drzewie i mnóstwo nowych drzew nas zachwyciło" - podkreślają,.
Tym bardziej martwi ich fakt, że - jak wyliczyli - uschły już 24 drzewa, wokół których ktoś wcześniej - jak przypuszczają - wypalił trawę. "W ocenie ekologów, wyglądało to na działanie chwastobójczym i szczególnie mocnym chemicznie "Randapem"- spekulują.
I zadają pytania: "Dlaczego nowo posadzonych drzew w tak pięknym i kosztownie wyremontowanym miejscu za 2 500 000 zł, ZZM nie podlewa zieleni? Czy zwyczajne przekopanie trawy wokół drzew jest nie tylko tańsze, ale przede wszystkim zdrowsze dla drzewa niż wysypywanie kory? Kiedy zostaną wymienione uschnięte drzewa?"
Podobne niepokojące zjawisko zaobserwowano na Plantach Bieńczyckich.
Dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Piotr Kempf odpowiedział w mediach społecznościowych, że "Podwykonawcy ZZM nie stosują chemii. Szczególnie w takich miejscach wydaje się to dziwne. Niemniej w ramach kontroli kilka dni temu zostały pobrane próbki, żeby się upewnić."
Zarząd Zieleni Miejskiej zwraca również uwagę, że to wykonawca odpowiada za żywotność drzew i gdy usychają, musi je wymienić, a to jest znacznie droższe niż pielęgnacja.
Reklama
