Wyspiański nie konstruował maszyn latających, ale zapierające dech w piersiach projekty architektoniczne – i owszem, nie studiował anatomii ludzkiego ciała, ale w dziesiątkach portretów pokazywał ludzką duszę, nie odkrywał matematycznych praw, ale za to był genialnym poetą i dramatopisarzem. Trudno o bardziej płodnego i wszechstronnego artystę w polskiej historii.
Zostawić czy usunąć złocenia w kościele św. Andrzeja? Taki dylemat muszą rozstrzygnąć krakowscy konserwatorzy sztuki.