W OPINII

M. Jantos: jest sposób na lekcje w czasie epidemii

opublikowano: 13 MARCA 2020, 12:00autor: Małgorzata Jantos
M. Jantos: jest sposób na lekcje w czasie epidemii

W czasie zawieszenia działalności szkół w północnych Włoszech, w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa natychmiast skorzystano z e-edukacji, w Polsce po zawieszeniu działalności szkół – zapowiedziano… przedłużenie roku szkolnego.

Reklama

Może więc dotrze do nas, że korzystanie z najnowszych osiągnięć techniki i opartej na niej edukacji po prostu się opłaca.

Parę lat temu pisałam do prezydenta Krakowa, a potem do ministerstwa edukacji, aby polskie szkolnictwo skorzystało z możliwości poszerzenia korzystania z e-edukacji. Pisałam wtedy, aby stworzyć pakiet motywacyjny dla krakowskich szkół, które sobie najlepiej z tym poradzą.

Pisałam i na tym się skończyło. Szkoda, ponieważ ostanie wydarzenia światowe pokazały, że moje oczekiwania miały sens.

Terminem tym (e-nauczanie/uczenie się, ang. e-learning) przyjęto określać proces dydaktyczny, odbywający się w przestrzeni pozaszkolnej. Wykorzystuje on w procesie kształcenia nowoczesne multimedialne rozwiązania teleinformatyczne. Głównymi narzędziami służącymi jego realizacji są stacjonarne i/lub przenośne komputery, urządzenia PDA (ang. Personal Digital Assistant, inaczej: Palmtop), telefony komórkowe.

W praktyce pedagogicznej stosowane jest także kształcenie w trybie mieszanym (ang. blended learning), czyli wspieranie tradycyjnego procesu dydaktycznego poprzez uzupełnianie go wirtualnymi zajęciami oraz uczenie się, które odbywa się za pośrednictwem bezprzewodowych urządzeń mobilnych.

Uczenie na odległość, bez bezpośredniego kontaktu ucznia z nauczycielem, nie jest wymysłem XX, czy XXI wieku. Pierwsza wiadomość dotycząca zdalnego nauczania pojawiła się w 1728 roku w Stanach Zjednoczonych. Ogłoszono wtedy możliwość uzyskiwania wiedzy poprzez kursy korespondencyjne. Zadaniem kursu było przesyłanie określonych materiałów szkoleniowych pocztą.

Rok 1945 to początek "telewizji edukacyjnej". Dopuszczano model studiowania korespondencyjnego. Również przekaz satelitarny został wykorzystany do procesu nauczania.

W 1965 na Uniwersytecie Illinois powstaje pierwszy komputerowy system tzw. PLATO System. Od tego momentu można już mówić o e-learningu. W ciągu następnych lat kolejne ośrodki uniwersyteckie w USA i Wielkiej Brytanii rozszerzają swoją ofertę edukacyjną o kursy online.

Niewątpliwym przełomem w rozwoju zdalnego nauczania okazał się rozwój telekomunikacji cyfrowej, technik satelitarnych oraz multimedialnych. Stało się możliwe nauczanie z zastosowaniem Internetu, dające niemal nieograniczone (w porównaniu do wcześniejszych metod) możliwości komunikowania się.

Mimo powszechnego używania mobilnych technologii m-learning nie jest stosowany na szeroką skalę w edukacji, szczególnie w Polsce. Podchodzi się do niego z dystansem, jako do swoistej mody, a realizowanie znaczących celów kształcenia dzięki telefonowi komórkowemu wydaje się być czymś mało prawdopodobnym. W zakresie wykorzystania nowoczesnych technologii większym zaufaniem cieszy się komputer ze swoim coraz bardziej doskonałym oprogramowaniem i rozmaitymi udogodnieniami.

A w świecie już się dzieją bardzo interesujące sprawy. Wystarczy się tym zainteresować.

Australia należy do światowej czołówki krajów, stosujących najbardziej zaawansowane technologicznie formy kształcenie na odległość. W połowie lat 90 organizacje rządowe podjęły inicjatywy i przedsięwzięcia mające na celu promowanie i wdrażanie edukacji elektronicznej. Edukacja elektroniczna ewoluuje w Australii od modelu internetowego do w pełni interaktywnej edukacji online.

W 2002 roku odbył się Światowy Szczyt Internetowych Sieci Wiedzy (Global Summit of Online Knowledge Networks). Spotkanie zorganizowane przez education.au było okazją do dyskusji w gronie liderów elektronicznej edukacji i szkoleń z całego świata na temat przyszłości edukacji i szkoleń. Na spotkaniu podsumowującym dziesięciolecie Światowego Szczytu Społeczeństwa Informacyjnego (WSIS) w 2015 roku Polska była obecna.

Niestety, nauczanie w naszym kraju nie może się pochwalić działaniami związanymi z opracowaniami e-edukacji.

Jak to jest w świecie? Już w roku szkolnym 2007/2008, w jednej ze szkół gimnazjalnych w Irlandii, z inicjatywy Ministerstwa Edukacji i Nauki został przeprowadzony projekt m-learningowy nauczania języka irlandzkiego - pięciotygodniowy kurs Gaeilge. W projekcie wzięło udział 69 uczniów w wieku 14-15 lat oraz trzech nauczycieli.

Dla potrzeb projektu pilotażowego uczniowie wyposażeni zostali w telefony komórkowe. Nauczyciele zauważyli, że uczniowie chętniej posługiwali się językiem irlandzkim podczas projektu i uczyli się szybciej - w porównaniu do metod tradycyjnych.

Bardziej skuteczny wydał się również kontakt zwrotny od uczniów. Nauczyciele za pomocą podcastów i specjalnych kontaktowych formularzy mogli poznać znacznie większą liczbę wypowiedzi uczniów, którzy w klasie zwykle byli nieśmiali.

To był rok 2008 - Irlandia, minęło 12 lat. Postępy w e-edukacji są godne uwagi. Ostatnie wydarzenia potwierdzają przydatność stosowania tego modelu nauczania.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności