W OPINII

M. Jantos: tych okropnych miejsc jest coraz więcej

opublikowano: 11 GRUDNIA 2019, 11:03autor: Małgorzata Jantos
M. Jantos: tych okropnych miejsc jest coraz więcej

Ostatnio zgłosili się do mnie ludzie, którzy zwrócili moją uwagę na powstające w wielu miejscach w Krakowie papugarnie. Lekarz weterynarii dr Dorota Sumińska oraz miłośniczka papug i wolontariusz OTOZ Animals Oksana Volska mówią wprost: to więzienie dla ptaków.

Reklama

Od mniej więcej dwóch lat w Polsce pojawiły papugarnie, których przybywa w szybkim tempie. Obecnie jest ich między 30 a 40 i znajduje się w nich nawet do trzech tysięcy ptaków.

Wybrałam się do jednej, z wielu papugarni w Krakowie. Nie byłam sama. Poszłyśmy we dwie. Obok mnie była osoba od lat zajmująca się ptakami egzotycznymi. Papugarnia, którą odwiedziłyśmy mieści się w dwóch niewielkich pomieszczeniach, a w środku, jak powiedziano, jest 60 ptaków.

Papuga jest  zwierzęciem inteligentnym (kiedyś nazwano je upierzonymi małpami), które nie nadają się do trzymania w niewoli, zarówno w papugarniach, jak i w hodowlach oraz domach prywatnych.

Zastrzeżeń, z jakimi można się spotkać na przykład w wypowiedziach doktor Sumińskiej jest wiele. Ptaki, jak podkreeśla pani weterynarz, mają ograniczone możliwościach poruszania się, dostają niezróżnicowane pożywienie, a przede wszystkim przebywają w warunkach permanentnego stresu.

Nie jestem specjalistką od ptaków egzotycznych, ale wierzę lekarzom weterynarii. Widziałam na miejscu papugi, które wyskubują sobie swoje pióra. Powiedziano mi, że jest to wynik stresu, który fundują im ludzie. Samookaleczanie się ptaków nie jest dowodem na to, że miejsce , w którym przebywają zapewnia im jakikolwiek dobrostan.

Samotność, frustracja, nadmiar ludzi, którzy przebywają z nimi w pomieszczeniach. Papugi nie nadają się do przebywania w niewoli. Wszystkie, które znajdują się w zamknięciu nie znają wolności przynależnej ptakom, ponieważ pochodzą jedynie z hodowli, ponieważ na teren Unii Europejskiej nie wolno przywozić ptaków z odłowu.

Pytałam urzędników z krakowskiego wydziału kształtowania środowiska, czy miasto ma wpływ na funkcjonowanie papugarnii, na stan zdrowia przebywających tam ptaków (oczywiście nie ma obowiązkowej kontroli weterynaryjnej).

Galeria: Właściciele papugarni zapewniają, że ptaki "czuja się tu jak u siebie" (id: 194)

Powiedziano mi, że traktuje się papugarnie tylko i wyłącznie jako zgłoszoną działalność gospodarczą. Zaś wszystkie, zaobserwowane  nieprawidłowości można zgłaszać do odpowiednich instytucji wojewódzkich i powiatowych: Sanepid, Powiatowy Inspektorat Weterynarii, Państwowa Straż Pożarna, Wojewódzka Inspekcja Handlowa.

A ja wciąż nie rozumiem, w jakim celu powstają takie miejsca, gdzie pokazuje się zwierzęta w ich nienaturalnym środowisku. Peter Singer, australijski bioetyk pisał w swojej książce „Wyzwolenie zwierząt”: „W żaden sposób nie da się uzasadnić moralnie lekceważenia cierpień jakiegokolwiek żywego stworzenia.[…] szowiniści gatunkowi przyznają interesom członków własnego gatunku pierwszeństwo przed ważniejszymi interesami istot innych gatunków. Schemat jest zawsze ten sam.[..] „

Miejmy nadzieję, że  ten rodzaj „rozrywki” niedługo się skończy.

Państwu zaś, którzy się tam wybierają, polecam zajrzeć na fanpage "Papugarnia – prawdziwe opinie".

Reklama

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności