Liban w Podgórzu najlepiej widać ze szczytu położonego tuż obok Kopca Krakusa. To wyjątkowo malowniczy obszar, choć skrywa także wiele tajemnic. Teren ten przez lata popadał w stopniowe zapomnienie, dziś można tam wejść wyłącznie na własne ryzyko. Wszystko wskazuje na to, że ta bogata przyrodniczo okolica w końcu zostanie oddana w ręce krakowian, nie wcześniej jednak niż w 2021 roku. Prezydent Krakowa podpisał już porozumienie z Marszałkiem Województwa w sprawie dofinansowania rewitalizacji.
Reklama
Historia tego miejsca sięga znacznie głębiej, niż mogłoby się wydawać. Ze wzgórz Krzemionek Podgórskich pochodziło bowiem większość wapieni wykorzystywanych w budownictwie (zarówno sakralnym jak i świeckim) Krakowa i to od czasów średniowiecznych do niemal współczesnych.
Wystarczy wspomnieć, że materiał wapienny posłużył do wzniesienia m.in wielu obiektów na Wawelu, kościołów św. Wojciecha, św. Jana i Najświętszego Salwatora, klasztoru Benedyktynów w Tyńcu, murów obronnych Krakowa oraz Kazimierza i wielu innych. Wapień z tych obszarów miał więc przez całe stulecia fundamentalne znaczenie dla kształtującej się tkanki miejskiej, która dziś stanowi chlubę naszego miasta.
Reklama
Kamieniołom Libana
Najciekawsza, ale równocześnie najtrudniejsza jest stosunkowo współczesna historia kamieniołomu, którego nazwa pochodzi od nazwiska założyciela - Bernarda Libana. Krakowski przedsiębiorca o żydowskim pochodzeniu w roku 1873 założył spółkę “Kamieniołomy i wapienniki Libana i Ehrenpreisa”. Firma ta pod koniec wieku była uważana za najważniejsze przedsiębiorstwo w branży materiałów budowlanych w Krakowie.
Trudna karta historii
W trakcie II wojny światowej, a dokładnie od kwietnia 1942 roku do 22 lipca 1944 roku na terenie kamieniołomu istniał “Obóz Karny Służby Budowlanej” dla więźniów pochodzenia polskiego, którzy pracowali tam w nieludzkich warunkach - wykonywali katorżnicze zadania, dostając przy tym głodowe racje żywnościowe.
Reklama
Gdy nastąpiła likwidacja obozu, spośród 170 osadzonych 146 zdołało uciec. Niestety pozostali zostali rozstrzelani na miejscu, tam także ich pochowano. Już w roku 1948 powstał pomnik upamiętniający te tragiczne wydarzenia.
Planowana rewitalizacja obszaru zakłada podtrzymanie jego charakteru, jako pewnego znaku pamięci: “Miejsca pamięci, czyli kapliczka i mogiła zostaną odrestaurowane i oświetlone. Wytyczymy także dojście do tych obiektów. Z kolei w budynku sztygarówki “Szczęść Boże” powstanie centrum zwiedzających, które równocześnie będzie swoistym miejscem pamięci całego obszaru” - podaje Zarząd Zieleni Miejskiej.
Plan dla Spielberga
W roku 1993 na terenie kamieniołomu Libana pod kierownictwem Allana Starskiego powstała scenografia na potrzeby słynnego filmu “Lista Schindlera”, która imitowała znajdujący się w rzeczywistości tuż obok - obóz koncentracyjny w Płaszowie. W kamieniołomie zbudowano wówczas baraki, wieże strażnicze i wiernie odwzorowaną willę Amona Götha.
Reklama
Obecnie wciąż jeszcze można tam zauważyć pewne relikty po tej scenografii. “Pozostałości po scenografii filmu pozostawimy i odrestaurujemy. Planujemy, że w tym obszarze powstanie także kino” - informuje ZZM.
Czy zapomniany kamieniołom będzie tętnił życiem?
Obecnie na teren kamieniołomu można wejść wyłącznie na własne ryzyko, jest ogrodzony i ochraniany. To ma się zmienić: “Kamieniołom to piękny obszar o powierzchni 19 hektarów, w którym należy pogodzić pamięć o przeszłości z możliwością rekreacji i uprawiania sportów takich jak np. wspinaczka” - podkreśla pracownik ZZM.
Reklama
Obszar kamieniołomu ma zostać podzielony na dwie części. Pierwsza z nich jest obecnie zabudowana, ale wszystkie budynki, które nie są objęte ochroną konserwatorską, zostaną zburzone. Na ich fundamentach mają powstać tarasy widokowe i altany. Zabytkowe budynki zostaną zachowane, ale będzie im nadana nowa funkcja. To właśnie ta część kamieniołomu zostanie zwrócona mieszkańcom. Ma być to teren rekreacyjny, tętniący różnorodnym życiem.
Z kolei druga część kamieniołomu ma być podporządkowana przyrodzie, to tam znajdują się wszak najcenniejsze jej okazy. Dzięki temu m.in siedliska ważek i motyli pozostaną nienaruszone. Wejście do dna kamieniołomu będzie możliwe tylko po specjalnych kładkach. Mieszkańcy będą mogli podziwiać tę faunę i florę, dzięki stanowiskom obserwacji ornitologicznej.
Ile to wszystko będzie kosztować?
Całkowity budżet inwestycji to blisko 50 milionów zł, z czego 17 milionów to wkład własny Krakowa, pozostałe część to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ogłosił właśnie, że stosowna umowa z Marszalkiem Województwa została podpisana.
Z nadzieją oczekujemy na efekty przedsięwzięcia, które mamy zobaczyć w 2021 roku.