W ŻYCIU

Dzięki nim polskie muzea zmieniły się nie do poznania. Tworzą cuda

opublikowano: 17 LISTOPADA 2018, 11:52autor: Karolina Gawlik
Dzięki nim polskie muzea zmieniły się nie do poznania. Tworzą cuda

Prawie każdy widział wystawę w Podziemiach Rynku, ale pewnie mało kto się wtedy zastanawiał, kto za nią stoi. Tak jest zresztą z wieloma ekspozycjami, które łączymy raczej z nazwą muzeum, niż z firmą, która je współtworzyła. Dlatego chcieliśmy poznać New Amsterdam – grupę artystów z Krakowa, którzy tworzą multimedialne cuda dla muzeów i centrów nauki z całej Polski. Teraz ruszają na podbój Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu i Indii.

Podziemia Rynku, nagradzana opowieść o Fiacie 125P w Muzeum Inżynierii Miejskiej, ekspozycja w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku – to tylko niektóre z wystaw, w tworzeniu których brała udział krakowska firma New Amsterdam. Jeśli nie byliście w tym ostatnim, to same liczby projektu robią wrażenie: 250 stanowisk multimedialnych, 65 filmów dokumentalnych, 100 interaktywnych prezentacji, 2000 eksponatów i 450 minut filmów.

Właśnie tym zajmują się ludzie skupieni wokół New Amsterdam – jak za pomocą dźwięku, obrazu, słuchowisk, filmu, grafiki, animacji – opowiedzieć historię danego miejsca lub służącą temu miejscu. Firma pracuje więc w teorii jak agencja reklamowa, ale w praktyce jest czymś więcej, bo łączy ze sobą przeróżne branże. Przy jednym projekcie często pracują ze sobą scenarzyści, architekci, konsultanci naukowi, graficy, rysownicy, ale też programiści, bo oprócz artyzmu, kluczem do ciekawej oprawy multimedialnej jest oczywiście technologia.

new amsterdam

W ten sposób krakowska firma obala stereotyp o technologii i multimedium, ograniczających się do wystawienia kilku tabletów albo założenia okularów. Na wystawie o fiacie możemy na przykład wsiąść do interaktywnej taksówki i posłuchać typowego taksówkarza z czasów PRL.

Są też oczywiście zlecenia komercyjne dla sklepów, biur, showroomów. To także spore pole do popisu, bo coraz częściej sięga się tu po rozwiązania rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości. Jeśli na przykład mielibyśmy w Krakowie sklep działający na zasadzie Amazon Go, gdzie nie ma ekspedientów, a za zakupy płacisz aplikacją, to bardzo możliwe, ze robiłoby ją właśnie New Amsterdam.

Ja nie wymyśliłem tej firmy, ta firma się stała – mówi nam Wojciech Florczyk, współzałożyciel i dyrektor generalny firmy (drugim jej twórcą jest Tomasz Salwierz). Zaczynał bowiem od samych filmów, dopiero po drodze zauważył, że jest spora luka na rynku, jeśli chodzi o obsługę multimedialną muzeów właśnie. Gdy jeszcze sam pracował przy tworzeniu ekspozycji, nie mógł później ich w spokoju oglądać, bo zawsze mu się wydawało, że gdzieś jest błąd. Dziś wraca do tych miejsc z dystansem, zwiedza nowe realizacje swojego zespołu i patrzy na nie zupełnie inaczej – z zachwytem.

new amsterdam
Wojciech Florczyk, współzałożyciel New Amsterdam

Firma z Krakowa wykonała już ponad 30 realizacji dla różnych podmiotów, ale teraz przed nimi ważny moment: projekty w Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie i Indiach. Takich zespołów wcale nie ma tak dużo – w Polsce około 10, na świecie jakieś kilkadziesiąt. Fajnie, że jeden z nich powstał i działa tutaj.

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności