KRZYSZTOF PIASECKI

K. Piasecki: „określeniem »młody człowiek« teraz może szczycić się kobieta”

opublikowano: 4 MAJA 2024, 09:21autor: Krzysztof Piasecki
K. Piasecki: „określeniem »młody człowiek« teraz może szczycić się kobieta”

Trwa długi weekend. Chyba z tego powodu w Dzienniku Polskim jest spis zabawnych nazw miejscowości. Przytoczę kilka. I tak – jest taka miejscowość Stare Rumunki. Wyobraziłem sobie jak młody człowiek podaje świeżo poznanej reprezentantce płci przeciwnej swój adres. Proszę zwrócić uwagę , że napisałem „młody człowiek”, czyli nie określiłem dokładnie czy chodzi mi o mężczyznę czy o kobietę.

Reklama:

 

Bo teraz określeniem „młody człowiek” może szczycić się kobieta. Chyba nie obowiązuje jeszcze nazwa „człowieczyca”.  Dalej napisałem „reprezentantce płci przeciwnej” i tu niestety sprawa się wyjaśniła. Powinienem jednak napisać „reprezentantowi płci” bez określania o jaką płeć chodzi.

Co prawda jeśli napiszę „reprezentantowi” już sprawa się wyjaśnia, bo reprezentant to rzeczownik rodzaju męskiego, ale czy ja wiem... Może tak będzie nowocześniej.

Muszę się państwu przyznać – jako człowiek z dawnej epoki, że trochę mnie denerwują te „ministry” „ gościnie” i tym podobno neologizmy, ale pracuję nad tym…

Wracam do naszych „Starych Rumunek”. No więc wyobraźmy sobie taką sytuację. Młody człowiek czy może młoda człowieczyca podaje świeżo poznanemu reprezentanto… i tu nie wiem jak zakończyć to słowo, by nie nadawać mu rodzaju, swój adres.

I tu znów nowoczesność mnie przegoniła.  Po co adres świeżo poznanemu? Kiedyś podawało się adres, by świeżo poznany obiekt mógł do nas napisać list. Obiekt może być każdej płci . Ale kto dziś pisze listy? Skoro są telefony komórkowe? Więc mieszkaniec miejscowości Stare Rumunki jest bezpieczny ( lub – czna).

I właściwie jest bezpieczny do momentu krytycznego. I teraz znów nie wiem jak z tego wybrnąć. Momentem krytycznym jest, na przykład pardon, ciąża. Kiedy dojdzie do takiej sytuacji przynajmniej mamy pewność, że para była rozdzielnopłciowa .

Reklama

Przypomniała mi się sytuacja z dawnych czasów. W jednym koncercie brał udział Zbigniew Wodecki, Andrzej Sikorowski i ja.  Rozmowa z księgową wyglądała tak: - pierwszy swój adres podawał Zbyszek Wodecki – podał nazwę ulicy Koletek. Księgowa lekka zadziwiona poprosiła o adres Andrzeja Sikorowskiego. Ten podał: Janowa Wola. Księgowa poważnie już była zdziwiona i poprosiła mnie o to samo. Podałem ulicę: Rękawka. Nie panowie! Tu nie ma miejsca na żarty! Tu jest księgowość!

Wracam do Dziennika Polskiego. Kiedy zaczynałem pisać ten tekst miałem pomysł, by się tymi zabawnymi nazwami pobawić. Dlatego napisałem  przytoczę kilka. Efekt jest taki, że napisałem o jednej. A jest ich sporo.

Długi weekend. Mamy sporo czasu. Odsyłam Państwa do Dziennika Polskiego.  

A swoją drogą nazwać swą miejscowość „Stare Rumunki”, czyli są gdzieś młode? To może świadczyć o wieku nadającego nazwę.     

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Prywatności